Wylansował modę na napój z... ludzkiego moczu. Chciał wyśmiać ludzką chciwość

i

Autor: Pixabay

Wylansował modę na napój z... ludzkiego moczu. Chciał wyśmiać ludzką chciwość

2023-10-25 11:37

Ludziom można wcisnąć wszystko, jeśli odpowiednio się to zareklamuje? Brzmi jak szczyt cynizmu, ale coś w tym jest. W ramach akcji społecznej dziennikarz Oobah Butler postanowił dopiec gigantowi sprzedaży elektronicznej, korporacji Amazon. Stworzył fikcyjny produkt i umieścił go na liście bestsellerów, przy okazji zwracając uwagę na poważny problem pracowników tego portalu.

Amazon, podobnie jak praktycznie każda ponadnarodowa korporacja, ma kilka twarzy. Jedną jest strona, na możesz zamówić prawie wszystko. Drugą jest jej szef Jeff Bezos, którego bogactwo mierzy się w astronomicznych kwotach, oraz który w ramach hobby lata w kosmos. Wreszcie trzecia twarz to ciężka rzeczywistość pracowników magazynów i centr dystrybucyjnych firmy. Wielogodzinne zmiany bez przerw, ciągła presja oraz brak zrozumienia dla ludzkich potrzeb sprawiają, że praca w Amazon często wymieniana jest jako jedna z najgorszych.

W ostatnich latach media całego świata donosiły o tym jak dostarczyciele firmy mają tak napięte harmonogramy, że nie mają czasu na toaletę i muszą do tego celu mieć w samochodach plastikowe butelki. W USA sprawa trafiła w końcu do sądu. W Polsce głośno było swego czasu o śmierci pracownika magazynu pod Poznaniem, który miał umrzeć z przemęczenia. 

Oobah Butler postanowił zwrócić powszechną uwagę na problem wykorzystywania ludzi przez korporację i przeprowadził nietypową akcję, którą opisał na łamach Vice. Zaczął od zebrania jak największej ilości butelek z moczem od kierowców Amazon. Nie było to specjalnie trudne, w pół dnia miał wystarczający zapas. Następnie z pomocą przyjaciela i zarazem doświadczonego w branży reklamowej grafika Stana Crossa stworzył markę „Release Energy” – napój energetyczny we wściekle żółtej butelce, którego podstawowym składnikiem miał być mocz kierowców Amazon. W końcu korporacja powinna monetyzować wszystkie zasoby, prawda?

Kolejny krok to wypromowanie marki. Nie jest to łatwe, ale tu pomogła luka w systemie Amazon. Napój umieszczono w kategorii pakowanych w butelki wielokrotnego użytku, a algorytm sam przerzucił go także do energetyków. Wystarczyło już tylko „nadmuchać” sekcję komentarzy, by wywindować Release Energy na liście bestsellerów. Z pomocą znajomych i grupki wolontariuszy sprzedał około 80 butelek, po 1 funta brytyjskiego za sztukę. Po tym pułapie ludzie niezwiązani ani z projektem, ani jego twórcą, zaczęli zauważać i zamawiać napój. Te oferty jednak Butler odrzucił, nie chcąc żerować na nieświadomych niczego konsumentach.

System Amazona wykrył, że coś jest nie tak i na krótki czas wlepił użytkownikowi blokadę sprzedaży, jednak bardzo szybko została ona wycofana, a żółty energetyk pojawił się na… pierwszym miejscu listy bestsellerów swojej kategorii! Po pewnym czasie znów został wycofany, jednak zdążyły go w tym czasie zobaczyć tysiące, jeśli nie więcej, osób i mogły dowiedzieć się o nadużyciach giganta wobec własnych pracowników.

Iron Maiden - 5 ciekawostek o albumie "The Number of the Beast" | Jak dziś rockuje?