Gdy temperatura przekracza 30 stopni Celsjusza naprawdę nie jest przyjemnie, co jednak, gdy podczas fal gorąca przekroczy 40 stopni i więcej? Na takie ewentualności powinniśmy się przygotować. Według opublikowanego przez The Conversation badania w ciągu najbliższych dekad fale upałów będą się nasilać i bić kolejne rekordy. Przypomnijmy: temperatura 39.4 C jest uznawana za granicę wysoce niebezpieczną dla człowieka. Kolejnym punktem na skali jest 51.7 C, którą określa się jako „ekstremalnie niebezpieczną”. Udar, o który w takich warunkach nietrudno, wymaga natychmiastowego wychłodzenia i pomocy medycznej. Jeśli jej zabraknie organizm po prostu się przegrzeje i przestanie działać, a człowiek po prostu umrze.
Tak ekstremalne temperatury jak 51 C odnotowuje się na Ziemi dość rzadko, do tej pory miało to miejsce w Omanie i dotyczyło tylko kilku dni w trakcie dekady. Jednak galopujące zmiany klimatyczne przybliżają nas w stronę czasów, gdy takie ewentualności będą się zdarzać częściej. Patrząc na zamieszczone w badaniu diagramy widać jasno, że strefa tropikalna staje się coraz gorętsza i do roku 2050 zjawisko temperatur ekstremalnie niebezpiecznych dla życia ludzi będzie tam po prostu wpisane w klimat.
Możemy sobie wyobrazić cywilizacyjną odpowiedź bogatych krajów na coś takiego: klimatyzacje, nowoczesne budownictwo, infrastruktura zapewniająca schronienie. Co jednak z miliardami ludzi z krajów rozwijających się albo takich, gdzie rozwarstwienie społeczne jest ogromne? Dla przykład północne Indie, wedle prognoz mogą mieć aż przez miesiąc w roku temperatury powyżej wspomnianego progu ekstremy. Region Sahel w Afryce (gdzie znajduje się między innymi Czad, Sudan i Niger) narażony będzie na podobny „piekarnik” przez kilka tygodni w roku. Można powiedzieć, że będziemy mieli na naszej planecie z całymi strefami czasowo niezdatnymi do życia.
Główny autor badania, David Battisti z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, nie pozostawia wątpliwości: musimy natychmiast przestawiać się z kopalnych na odnawialne źródła energii. Już teraz wiadomo, że większość państw nie może (lub nie chce) spełnić wymagań Porozumienia Paryskiego (dokument regulujący międzynarodowe cele klimatyczne, które mają spowolnić postępowanie katastrofy klimatycznej). Czy zdążymy? Tego Battisti nie podejmuje się przewidywać. Pokazuje jednak jasno konsekwencje tego co będzie, jeśli nic nie zmienimy. Zobaczcie jak wyglądają prognozy dotyczące ekstremalnych dni w roku.
Główny autor badania, David Battisti z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, nie pozostawia wątpliwości: musimy natychmiast przestawiać się z kopalnych na odnawialne źródła energii. Już teraz wiadomo, że większość państw nie może (lub nie chce) spełnić wymagań Porozumienia Paryskiego (dokument regulujący międzynarodowe cele klimatyczne, które mają spowolnić postępowanie katastrofy klimatycznej). Czy zdążymy? Tego Battisti nie podejmuje się przewidywać. Pokazuje jednak jasno konsekwencje tego co będzie, jeśli nic nie zmienimy.