Tajemniczy stawonóg nosi nazwę Stanleycaris hirpex, jego szczątki odkryto na terenie Kanady, na terenie stanowiska paleontologicznego na przełęczy Burgessa. To miejsce to prawdziwa skarbnica wiedzy o dawnym życiu na naszej planecie. Na głębokości około 100 metrów znajdują się tam liczne skamieliny, których wiek sięga nawet 505 milionów lat. Co ciekawe, w czasach, gdy tętniło tu morskie życie, była to strefa równikowa Ziemi.
Królewskie Muzeum w Ontario ogłosiło, że udało się odnaleźć nie jednego, a całą grupę przedstawicieli wymarłego miliony lat temu gatunku. Łącznie doliczono się 84 osobników. Każdemu od razu rzuca się w oczy trzecie oko z przodu głowy drapieżnika. W połączeniu z bocznymi narządami wzroku pozwalało mu na bardzo szerokie pole widzenia. Należał do grupy radiodontów, wymarłych morskich łowców, idealnych maszyn do zabijania. Możemy się jedynie cieszyć, że nikt z nas nie miałby okazji spotkać największych przedstawicieli tej grupy. Potrafiły one liczyć sobie nawet dwa metry długości, mieć chwytne odnóża, potężne zęby i oczy, których ilość soczewek pozwalała widzieć w najciemniejszych głębinach. Odkryte szczątki należały do gatunku, który liczył sobie około ośmiu centymetrów długości.
Odnalezione szczątki Stanleycaris hirpex pokazują nie tylko fascynujący przypadek trzeciego oka u zwierzęcia. Równie ciekawy jest jego mózg. Składał się z dwóch ważnych części. Pierwsza odpowiedzialna była za oczy, druga połączona była z przednimi odnóżami. Segmentacja mózgu znana jest dobrze entomologom, występuje także u innych stawonogów. Najbliżsi żyjący krewni radiodontów to pająki, skorpiony i skrzypłocze. Jednak obecnie żyjące mają najczęściej trzyczęsciowe mózgi. Kiedy zatem nastąpiła ewolucyjna zmiana? Tego jeszcze nie wiemy, ale badanie pozostałości Stanlycaris hirpex nas do tego przybliży.
Polecany artykuł: