TikToker: Chcę stworzyć największą armię żab w historii. Naukowcy: To żenujące i krzywdzi zwierzęta

i

Autor: Pexels

TikToker: "Chcę stworzyć największą armię żab w historii". Naukowcy: "To żenujące i krzywdzi zwierzęta"

2022-07-12 14:57

Czego się nie zrobi dla sławy, prawda? Oto przykład czegoś, czego zdecydowanie nie powinniśmy robić!

Zaczęło się od filmiku na TikToku. Mężczyzna zapowiada na nim stworzenie własnej armii płazów. Jednocześnie filmuje jak zbiera żabi skrzek przekonując, że znajduje go w zbiorniku wodnym w okolicach swojego domu. Następna relacja wedle autora została nagrana po stu dniach. Widzimy na niej mnóstwo skaczących małych żabek. Sam autor przekonuje, że zgromadził ponad półtora miliona żabich jaj, a w przyszłym roku chce stworzyć zbiornik dla 10 milionów płazów. Kanał o nazwie ThinFrog ma już dwa miliony widzów, a jego najbardziej popularny film niedługo doliczy się trzech milionów odsłon.

Jan Borysewicz w Esce ROCK - o koncercie MTV Unplugged i nie tylko!

To nie pierwszy przypadek zdobywania internetowej popularności na eksperymentach ze zwierzętami. Jakiś czas temu, także na Tik Toku, pojawił się filmik przedstawiający wypuszczenie kolonii setek tysięcy biedronek w nowojorskim Central Parku. Co ciekawe, ta historia skończyła się doniesieniem do władz i oskarżeniem TikTokowego hodowcy biedronek o eko-terroryzm. Oskarżyciel domagał się 350 000 dolarów kary. Proces trwa, a biedronkowy król kręci filmiki jak wypuszcza kolejne kolonie w innych krajach oraz ucieka przed dozorem policyjnym.

Naukowcy: „Zamiast pomagać, szkodzą zwierzętom”

Trudno do końca zrozumieć motywację stojącą za mnożeniem zwierząt ponad normę, a następnie wypuszczaniem ich w miejscu, gdzie w takim natężeniu z pewnością zaburzą lokalny ekosystem. Oczywiście chwila sławy i zasięgi na TikToku są oczywistym celem, ale czy stoi za tym coś więcej? Może generał żabiej armii lub dowódca eskadry biedronek chcą poczuć się niczym złoczyńcy z komiksów i filmów dla dzieci? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne: ich działania nie są ani mądre, ani śmieszne, ani bezpieczne.

- To dla mnie żenujące – mówi w rozmowie z The Guardian biolożka Tierra Curry z Centrum Biologicznej Różnorodności (CBD), międzynarodowej organizacji zajmującej się bioróżnorodnością – Zamiast pomagać szkodzą zwierzętom, które wypuszczają oraz wszystkim, które żyją w docelowym środowisku. W ten sposób tworzy się wektor chorób i gatunki inwazyjne.

Eksperci komentują, że tego typu praktyki mogą doprowadzić do masowego wymierania całych populacji zwierząt i bezpowrotnego zniszczenia równowagi biologicznej w danym regionie.