Gdy mówimy o największych przedstawicielach tych gadów przychodzą nam na myśl najczęściej oczywiście żółwie z Galapagos. W odległej przeszłości ich wielcy krewniacy zamieszkiwali wieje miejsc na świecie, jednak w Europie nie znaleziono po nich żadnego śladu. Teraz paleontolodzy pochwalili się opisem szczątków przedstawiciela gatunku Leviathanochelys aenigmatica, które zostały znalezione w hiszpańskich Pirenejach.
Już sama nazwa tego gatunku brzmi rewelacyjnie – lewiatan enigmatyczny – przyznacie, że w ten sposób mógłby być zatytułowany doskonały album z pogranicza rocka progresywnego i atmosferycznego black metalu. Wedle wyliczeń paleontologów zwierzę to żyło najprawdopodobniej w okresie późnej kredy. Jeśli żółwie ninja w filmach Michaela Bay'a wydawały Wam się duże, to przy tym gagatku mogłyby co najwyżej ze smutkiem opuścić matę. Jego skorupa mogła przekraczać nawet dwa i pół metra długości! Rozpiętość jego odnóży oszacowano na około czterech metrów.
Obecnie największym żyjącym gatunkiem żółwia jest zółw skórzasty, jedyny przedstawiciel swojej rodziny. Najczęściej osiąga rozmiary do dwóch metrów długości, jednak jego największy okaz miał ponad 2 metry i ważył ponad 900 kilogramów. Żywi się głównie rybami, meduzami, skorupiakami i mięczakami. Jego szczęki są dość miękkie, w przeciwieństwie do twardych rogowych dziobów, które spotykamy u wielu innych żółwi. Można go spotkać w oceanach tropikalnych oraz w Morzu Śródziemnym. Swego czasu jeden nawet zabłądził na Morze Bałtyckie. Znajduje się pod ochroną i ma status zagrożonego gatunku.