Niestety, zbieranie płyt winylowych to dość drogie hobby, ale jeśli już w nie wsiąkniemy, pieniądze zawsze jakoś się znajdują na piękny i wspaniale brzmiący dodatek do kolekcji. Czarna (choć nie zawsze) płyta kojarzy się z pewnym rytuałem słuchania, które znacznie różni się od przeklikiwania playlist podczas streamowania z popularnych serwisów.
Najczęściej zainteresowaniu samymi płytami towarzyszy też fascynacja sprzętem – wtedy hobby robi się naprawdę kosztowne. Jednak czasem naprawdę to rozumiemy, szczególnie przy takich pomysłach. Zobaczcie, jak można wymyślić gramofon na nowo.
1. Gramofon do zespołu Metallica
Jeśli słuchamy ostrej muzyki, to na ostrym sprzęcie! Legenda thrash metalu we współpracy z Pro-Ject Audio stworzyli odtwarzacz w kształcie gwiazdki ninja złożonej z czterech literek „m”, z loga zespołu. Design jest naprawdę piękny, maszyna została wyprodukowana w bardzo ograniczonej ilości egzemplarzy. Atutem modelu jest szklana płyta minimalizująca drgania, metalowe gumowane nóżki, elektroniczny system kontroli prędkości i wkładkę Pick it S2 C. Tylko uważajcie, żeby się nie skaleczyć o ostre krawędzie gwiazdki!
2. Audio Technica Sound Burger
Tak, nareszcie ktoś to wyprodukował! Tylko dlaczego w tak małej ilości?! Przenośny odtwarzacz płyt winylowych, który ma dodatkowo łącze Bluetooth, słuchawek i baterię trzymającą 12 godzin. Po raz pierwszy ten wynalazek na rynek wszedł w latach osiemdziesiątych. Teraz, po 40 latach, wraca dostosowany do nowoczesnych wymogów technologicznych.
3. Record Runner
To raczej zabawka niż urządzenie, z którego będziecie słuchać płyt z przyjemnością. Ma jednak ogromny urok. No i nie pokazujcie go swoim kotom, bo z pewnością na nie zapolują. Mały samochodzik, którego koła są specjalnie skrzywione, by jeździł na odpowiednio zakrzywionej trasie. W podwoziu ma wkładkę, a na dachu głośniczek. Słodkie, genialne w swojej prostocie, ale dźwięk z tego nie jest wybitny, ale też chyba nie o to chodzi. Grunt, że jest efekt!