Street art to dziedzina sztuki powstająca w przestrzeni publicznej. Zaliczamy do niej m.in. graffiti, murale, czy slogany malowane na murach farbami w aerozolach. Czy to legalne? Nie zawsze. Czy to jest piękne? Nie zawsze. Ale z reguły pozostawia niezatarte wrażenie.
Właśnie taką sztukę tworzy Szwedzki, który tchnął życie w charakterystycznego bohatera Szwedzika. To przez niego komentuje rzeczywistość, odnosi się do bieżących wydarzeń społecznych i politycznych, chociaż głównie bawi się słowami i gra na skojarzeniach. Ma nieprzeciętny, ale specyficzny humor, który nie wszystkim pasuje. I to także jest jego silną stroną. Czy musi się wszystkim podobać?
Kim jest Szwedzki, tworzący graffiti?
Szwedzki to pseudonim artystyczny. Artysta pochodzi z województwa śląskiego. Nie zdradza publicznie ani nazwiska, ani miejsca zamieszkania, a miał ich wiele. Związany był z Sosnowcem i Dąbrową Górniczą, a ostatecznie osiadł na Śląsku. Pewnie dlatego najczęściej mówi się o nim „śląski Banksy”.
Banksy to jeden z największych artystów street artowych na świecie więc porównanie do niego jest dla mnie nad wyraz przyjemne. Rozumiem, że jest wspólny mianownik, ale każdy twórca chce być niepowtarzalny – mówi Szwedzki serwisowi ESKA.pl.
Starannie ukrywa swoje prawdziwe nazwisko i twarz. Nie jest to trudne, bo „w pracy”, czyli w trakcie tworzenia murali czy graffiti zawsze występuje w maseczce na nosie i ustach. „Niech tak pozostanie. Wyrażam się poprzez Szwedzika i to on jest tutaj najważniejszy” – mówi Szwedzki.
Kim jest Szwedzik?
Szwedzik ma żółtą koszulkę i niebieskie spodnie. Jest lekko zgarbiony i chytrze się uśmiecha. Sympatyczna postać zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia. I zazwyczaj z humorem. A to oblewa podobiznę Putina farbą i mówi „Put – out”, a to znowu zachęca „Czy ciemno, czy jasno, malujemy miasto”.
Ale nie wszyscy wiedzą, że są także Szwedziki, które przyjmują wygląd innych postaci. Zmienionego w muchę o szarej skórze i czerwonych oczach, mówiącego „Nic nie muszę”, możemy zobaczyć w Katowicach. Gdzie indziej wypatrzymy go pokrytego sierścią. Z groźnej paszczy dzika wystaje jego prawdziwy nos i usta, mówiące „Szwe – Dzik”.
Moje prace są na całym świecie, chociaż zdecydowana większość jest w województwie śląskim, bo tutaj mieszkam. Ale gdziekolwiek jadę, to staram się zostawiać Szwedzika. Tak było w Finlandii, w Szwajcarii, Czecha, Słowacji, Austrii, a nawet na Teneryfie i w Turcji. Podejrzewam, że niektórych prac już może nie być. Generalnie tam, gdzie się pojawiam, to maluję – mówi Szwedzki.
Street art to sztuka czy wandalizm?
Jak Szwedzki sobie radzi z opiniami, że malowanie sprejem po ścianach budynków i płotach to wandalizm i oszpecanie miasta?
Nie zdarzyło się, żeby mnie gonili. Pytanie, czy jest to kwestia przyzwolenia, czy mam po prostu farta w życiu. Potrafię popatrzeć na swoją pracę sceptycznie, ale z drugiej strony wiem, że stworzyłem postać, która ma prawo się podobać – mówi Szwedzki.
Na dowód tego podaje przykład z wiosny tego roku. Przyszedł do skate-parku w Sosnowcu i zauważył, że cały pokryty jest wulgarnymi hasłami. Gdy wraz z kolegą zaczął je zamalowywać, podeszła pewna pani i z pretensjami w głosie zaczęła wypytywać, kto pozwolił mu na malowanie po tych elementach.
Odpowiedziałem grzecznie, że to są bazgroły, a my zrobimy, żeby było ładnie. No, i ku mojemu zdziwieniu, nagle się uspokoiła i powiedziała OK. Niezbadane są takie sytuacje – uśmiecha się Szwedzki.
Polecany artykuł:
Szwedzki postawił Szwedkę u oboku Szwedzika
Szwedzki lubi nowe wyzwania i chętnie angażuje się w niecodzienne aktywności. To zaskakujące, jaką przeszedł długą drogę.
Dwadzieścia lat temu zaczynał od malowania w przejściach podziemnych, na mostach i wiaduktach. Obecnie jego Szwedzik jest częścią akcji promującej Zagłębie Dąbrowskie i przy głównym wjeździe do Sosnowca od strony Katowic pyta kierowców „Paszport masz!?” Trafił do także do szkoły, gdzie zdobi klasę do nauki języków obcych. Nie waha się być twarzą promującą samochody elektryczne. Wraz z autoryzowanym dealerem Volvo Euro Kas w Katowicach zdobył prestiżowy Złoty Spinacz 2024 w najważniejszym konkursie branży Public Relations w Polsce.
Najnowszym wyzwaniem była kampania społeczna World Gynecologic Oncology organizowana w Katowicach przez Śląskie Laboratorium Ginekologiczne pod hasłem WORLD GO DAY. Uświadamiała konieczność profilaktyki ginekologicznej. I właśnie podczas niej do Szwedzika pierwszy raz dołączyła… Szwedka.
Od dłuższego czasu myślałem o tym, aby Szwedzik wreszcie kogoś poznał. Chcę mu domalować dziewczynę – mówił jeszcze latem Szwedzki.
I wreszcie nadarzyła się prawdziwa okazja. Akcja społeczna skierowana była do dziewczynek i kobiet więc pojawienie się Szwedki u boku Szwedzika wyszło naturalnie.
Miłośnicy prac Szwedzkiego zwrócili uwagę także na symboliczne barwy stroju kobiecej postaci. O ile ubiór Szwedzika nawiązuje do śląskich barw, to kolory Szwedki – do barw zagłębiowskich! To ostatecznie przesądza, jaką sympatyczna para ma przed sobą przyszłość i jak układać się będą ich losy. Czekamy z niecierpliwością na kolejne murale już z obiema postaciami.
Źródło: Śląski Banksy idzie na całość. U boku Szwedzika pojawiła się Szwedka