Spotkania z papieżem Franciszkiem
Ks. Paweł Rytel-Andrianik, szef Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego, przez kilka lat był jednym z mieszkańców Domu Świętej Marty – tego samego, w którym przez cały pontyfikat mieszkał papież Franciszek. Jak wspomina w rozmowie z „Super Expressem”, Ojciec Święty nie izolował się od otoczenia, nie korzystał z ochroniarzy i był w pełni dostępny dla innych mieszkańców domu, w tym również zwykłych pracowników Watykanu.
– Papież Franciszek był papieżem bliskości – mówi duchowny. – To, co go wyróżniało, to bycie blisko ludzi. Zarówno tych, których spotykał w windzie czy garażu, jak i tych, których odwiedzał w Azji, w Ziemi Świętej czy na marginesach społeczeństwa. On chciał być z ludźmi - dodaje. – relacjonuje ks. Rytel-Andrianik.
Choć na świecie zapamiętany zostanie jako reformator, promotor ekologii czy orędownik ubogich, dla ks. Rytel-Andrianika Franciszek był przede wszystkim „papieżem bliskości”. – Nie tylko mówił o Ewangelii – on nią żył. Był z ludźmi. To był papież, który swoją obecnością pokazywał miłość Boga – podkreśla duchowny.
Ostatnie dni papieża Franciszka
Ksiądz Paweł Rytel-Andrianik wspomina także, jak wyglądały ostatnie dni papieża Franciszka. Jak przyznał w rozmowie z "SE", w Wielki Czwartek papież odwiedził więźniów. – W Wielki Czwartek pojechał do więźniów, nie musiał, ale chciał pojechać, robił to jako biskup, bo chciał być blisko nich i chciał im mieć nadzieję – przypomina ksiądz. W Wielką Sobotę Ojciec Święty pojawił się w Bazylice św. Piotra, by choć na chwilę spotkać się z wiernymi.
W niedzielę natomiast w swoim ostatnim orędziu Urbi et Orbi, przekazał duchowy testament, który streszczał się w trzech głównych przesłaniach: szacunku dla życia, trosce o ubogich i apelach o pokój. - Apelował o pokój w Ziemi Świętej i w Ukrainie. I to charakteryzuje pontyfikat papieża Franciszka - skwitował ksiądz w rozmowie z Grzegorzem Zasępą. Papież Franciszek przejechał też swoim papamobile przez plac Świętego Piotra, co spotkało się z entuzjastyczną reakcją wiernych.