U dzikich zwierząt ten moment zaraz po urodzeniu jest kluczowy. Muszą jak najszybciej nauczyć się chodzić i biegać, by uciec przed drapieżnikami. Dla kopytnych zwierząt sawanny na przykład to kwestia życia i śmierci, bo przecież żaden dziki kot nie będzie czekał aż jego obiad będzie miał równiejsze szanse. Przez ten krótki czas układ nerwowy i motoryczny zwierzęcia przyzwyczaja się do rozkładania ciężaru, do podłoża, uczy się koordynacji.
Naukowcy z Instytutu Maxa Plancka w Stuttgarcie (MPI-IS) chcąc poznać lepiej ten proces postanowili go odtworzyć. Postawili sobie za zadanie stworzyć robota, który będzie miał refleks podobny do żywych zwierząt oraz będzie umiał uczyć się na błędach. Dokładnie tak jak na przykład młoda antylopa tuż po narodzinach, dla której pierwsze kroki i upadki są momentem „kalibracji” organizmu do przyszłego biegania.
Ich dzieło dostało imię „Morti” i wygląda jak robotyczny pies bez głowy, a właściwie potencjalny szkielet takiego psa. Inżynierowie stworzyli dla niego specjalny kręgosłup, którym steruje szybko-uczący się algorytm. Przetwarza z ogromną prędkością informacje o ruchu, ciężarze, potencjalnych możliwościach utraty równowagi i dopasowuje wyniki by zapewnić całemu układowi stabilność.
Miejmy nadzieję, że kiedyś tego typu technologie pomogą na przykład w przywracaniu do aktywności fizycznej osób z niepełnosprawnościami lub na przykład zapewnią możliwości transportowe w miejscach, gdzie nie poradzą sobie pojazdy. Już teraz naukowcy testują różne zastosowania robotycznych czworonogów.
Oczywiście mogą liczyć na ogromne zainteresowanie ze strony przemysłu zbrojeniowego. Jak to może się sprawdzać? Zobaczcie poniżej, polecamy także odcinek „Metalhead” serialu „Black Mirror”.
