Według oświadczenia Ma'u Henua - społeczności rdzennych mieszkańców wyspy, jest to pierwsza rzeźba tego typu znaleziona w tym miejscu. Na jej ślad natrafili wolontariusze z trzech chilijskich uniwersytetów, którzy w ramach wspólnego projektu naukowego badają obszary podmokłe w kraterze wygasłego krateru Rano Raraku. W październiku w tym rejonie doszło do pożaru, który uszkodził inne figury na wyspie.
- Ten Moai znajduje się w centrum laguny, która zaczęła wysychać w 2018 roku – mówi Ninoska Avareipua Huki Cuadros, przewodnicząca społeczności Ma'u Henua – interesujące jest to, ze przez ostatnie 200-300 lat w tym miejscu głębokość wody wynosiła 3 metry i żaden człowiek nie mógłby tego tam postawić.
Odnaleziony posąg na 1,6 metra, znaleziono go przewróconego tak, że twarz zwrócona była ku niebu. Ma pozostać na miejscu, a o jego dalszym losie będą decydować lokalni mieszkańcy. Z pewnością nie opuści Rapa Nui, której najstarsi mieszkańcy nie zgadzają się na wywóz Moai. Krater Rano Raraku oraz znajdujące się tam posągi są włączone do obszaru Światowego Dziedzictwa UNESCO, zatem mogą liczyć na ochronę.
Polecany artykuł: