Tym razem w szranki staje USA i Chiny, Rosja jest zajęta wyścigami zbrojeń, wojnami i walką o surowce na Ziemi. Właśnie surowce są teraz najważniejszą stawką i to właśnie o nie będzie toczyć się gra między Stanami Zjednoczonymi, a Państwem Środka. Jak donosi portal Space News amerykańska agencja kosmiczna pokazała mapę z wyznaczonymi trzynastoma potencjalnymi lokacjami, gdzie wylądują astronauci.

i
Jednocześnie Chiny także pochwaliły się swoimi planami. Opublikowały je na łamach tamtejszego naukowego pisma monitorującego postęp kosmicznego programu. Wybrano 10 miejsc, do których miska Cheng-7 ma ruszyć już w 2024 roku. NASA swój załogowy lot na Księżyc planuje na koniec 2025. Tu pojawia się najciekawszy rozdział tej historii. Obie agencje wymieniają w swoich planach miejsca w pobliżu kraterów Shackletoha, Hawortha oraz Nobile.

i
Zatem może dojść do sytuacji rodem z komediowego serialu „Space Force”, gdzie misje kosmiczne USA i Chin dosłownie wpadają na siebie. Wyobrażamy sobie niezręczną sytuację, gdy amerykańscy astronauci chcą po raz kolejny wbić flagę w powierzchnię satelity, ale jest kłopot, bo nie da się zrobić zdjęcia, żeby nie było widać czerwonego sztandaru w tle.
Księżyc jest bogaty w złoża helu-3, które wedle prognoz naukowców mogą zrewolucjonizować energetykę cywilizacji ludzkiej. Oprócz tego mają tam znajdować się istotne zasoby złota, platyny i wielu innych rzadkich pierwiastków, które już teraz bardzo przydałyby się branży elektronicznej. W 1967 podpisano międzynarodowy Traktat o przestrzeni kosmicznej. Wśród jego sygnatariuszy jest Rosja i USA. Dokument zakłada zakaz umieszczania broni nuklearnej bądź innej broni masowego rażenia na orbicie okołoziemskiej, na Księżycu ani gdziekolwiek indziej w przestrzeni kosmicznej. Oprócz tego zarówno nasz satelita jak i inne inne ciała niebieskie mogą być wykorzystywane wyłącznie do celów pokojowych i jakiekolwiek próby broni, manewry wojskowe, instalacje wojskowe lub fortyfikacje są zabronione. Dalej jest także zasada o tym, że Księżyc nie może być zawłaszczony przez konkretne państwo. Już niedługo dowiemy się, czy ten traktat ma realną moc, czy jest raczej reliktem przeszłości, który w świetle obecnego wyścigu po surowce przestanie mieć znacznie.
Polecany artykuł: