Spis treści
- Bardzo trudne warunki w Tatrach. TOPR ogłosił lawinową "dwójkę"
- Turysta zobaczył go na drodze do Morskiego Oka. Nagranie robi furorę w sieci
- Co zrobić, jeśli spotkamy dzikie zwierzę na szlaku w Tatrach?
Bardzo trudne warunki w Tatrach. TOPR ogłosił lawinową "dwójkę"
Chociaż pogodowo wiosna nadeszła do Polski znacznie szybciej niż zazwyczaj i mamy dużą odwilż już na początku marca — w Tatrach wciąż panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki górskiej. Zarówno TOPR, jak i Tatrzański Park Narodowy ostrzegają turystów przed niebezpieczeństwem na szlakach. Górskie ścieżki są oblodzone, a roztapiający i marznący śnieg sprawia, że jest bardzo ślisko. W Tatrach Wysokich wciąż obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Przyrodnicy i ratownicy apelują, aby odpowiednio przygotować się do wyjścia w góry i zabrać ze sobą adekwatny do pogody i warunków sprzęt.
— Wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach wskazanych w komunikacie lawinowym. Samoistne zejście bardzo dużych lawin jest mało prawdopodobne. Częściowo niekorzystne warunki. Poruszanie się wymaga umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego, odpowiedniego wyboru trasy oraz zachowania elementarnych środków bezpieczeństwa na wszystkich stromych stokach. Warunki lawinowe zróżnicowane w zależności od wystawy, wysokości i pory dnia. W godzinach porannych dominującym problemem lawinowym będą deski śnieżne usytuowane na starej zlodowaciałej warstwie. Zjawisko to zauważalne w sektorze NW-NE. W ciągu dnia wraz ze wzrostem temperatury (izoterma 0 na 2400m.) śnieg stanie się mokry, szczególnie na wystawach nasłonecznionych — przekazał TOPR w komunikacie lawinowym.
Turysta zobaczył go na drodze do Morskiego Oka. Nagranie robi furorę w sieci
Ostatnio w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z niezwykłego spotkania. Na drodze na Morskie Oko w Tatrach turysta spotkał piękną łanię, która nie przestraszyła się na jego widok, a wręcz z pełnym dostojeństwem zapozowała w kadrze. Sam tiktoker był zachwycony tym widokiem i przyznał w opisie do filmu, że niewiele brakowało, a ominęłoby go tak niesamowite spotkanie. Także internauci w komentarzach pod nagraniem nie kryli zachwytu. "Ale piękne i jakie dostojne. To rzadkość, że są tak blisko i się nie boją, ma Pan szczęście, tak blisko spotkać się z tymi pięknymi leśnymi przyjaciółmi" - czytamy w komentarzu pod nagraniem. Pojawiły się także przypuszczenia, że film powstał za pomocą technologii AI, ale autor potwierdził jego autentyczność.
— Szansa jedna na milion. Wystarczyło, bym tego dnia wstał 5 minut wcześniej lub wyprzedził to auto, które mnie blokowało przez 10 km lub bym szedł szybszym krokiem, by dorównać kroku Panu przede mną i nie spotkałbym się z nimi, wyrosły mi przed moimi oczami. Aż uśmiechnąłem się pod nosem. Mała ilość ludzi na szlaku o tak wczesnej porze dała mi do myślenia, że to one są u siebie. Mieszkają tam, żyją i to one nas mijają w drodze, a nie my ich — napisał autor nagrania na TikToku.
Co zrobić, jeśli spotkamy dzikie zwierzę na szlaku w Tatrach?
O spotkanie z mieszkańcami lasu w Tatrach nietrudno. W związku z tym Tatrzański Park Narodowy niejednokrotnie apelował do turystów oraz informował, jak należy zachować się w takim przypadku. Przede wszystkim należy zachować spokój — zwierzęta boją się bardziej nas, niż my ich. Nie powinniśmy do nich podchodzić, w miarę możliwości należy je obejść lub zawrócić na szlaku. Pod żadnym pozorem nie można także dokarmiać dzikich zwierząt.
— Jeśli spotkacie dzikie zwierzę na swojej drodze — nie podchodźcie, nie zaczepiajcie, nie dotykajcie, nie dokarmiajcie. Nie pozwólcie zbliżać się dzieciom. Zachowajcie dystans, spokojnym krokiem odejdźcie, nawet jeśli zwierzę kieruje się w waszą stronę. Może ono zareagować w sposób nieprzewidziany — informuje Tatrzański Park Narodowy.
Chata pod Rysami to najwyżej położone schronisko w Tatrach. Podczas II WŚ Polacy ukrywali się tu przed Gestapo:
