zdjęcia

Katastrofa budowlana w Mławie. Dwie osoby nie żyją, kilku rannych

2024-11-20 13:10

Katastrofa budowlana w dawnej zajezdni PKS w Mławie w woj. mazowieckim. Zawalił się dach i ściana budynku, pod gruzami znaleźli się ludzie. Wiadomo już, że dwie osoby zginęły, jedna trafiła do szpitala. Służby ustalają, ile osób może znajdować się jeszcze pod gruzami. Trwa akcja ratunkowa. Na miejsce zadysponowano trzy śmigłowce LPR oraz kilka jednostek PSP.

Katastrofa budowlana w Mławie

Do zawalenia się części hali przy ul. Grota-Roweckiego w Mławie, gdzie dawniej znajdowała się zajezdnia PKS, doszło w środę przed godz. 11. Na miejsce skierowano jednostki straży pożarnej, także specjalistyczne, jak również medyczne, w tym Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Akcja przeszukiwania rumowiska, która prowadzona była z wykorzystaniem psów wyszkolonych do odnajdywania ludzi, zakończyła się po godz. 16.

Jak poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski, w wyniku katastrofy śmierć poniosły dwie osoby, jedna osoba została ranna i trafiła do szpitala, a dwie inne uznano za poszkodowane - osoby te nie doznały obrażeń, zgłosiły się same, gdy źle się poczuły, będąc "pod silnym wpływem zdarzenia".

- Psy ratownicze przeszukały gruzowisko. Wykluczono obecność osób - przekazał Kierzkowski po zakończonej akcji ratowniczej na rumowisku zawalonej części hali. Jak dodał, na miejscu pracowało w sumie 70 strażaków, w tym ze specjalistycznych jednostek technicznych i ratowniczo-poszukiwawczych. Były to m.in. jednostki strażackie z Nowego Dworu Mazowieckiego, Nidzicy i Ostródy, a także z Warszawy. Działania koordynował na miejscu powołany sztab kryzysowy.

Akcja poszukiwawcza na rumowisku prowadzona była z przerwą, która okazała się konieczna, aby zabezpieczyć niestabilność zawalonych stalowo-betonowych elementów hali. Chodziło o wykluczenie, że pod gruzami mogą znajdować się jeszcze ludzie. Wcześniej służby otrzymywały zgłoszenia, że w chwili zawalenia się dachu i jednej ze ścian hali wewnątrz było kilku pracowników - przekazywane informacje mówiły o trzech, pięciu, a nawet dziesięciu osobach.

Jednocześnie z prowadzoną akcją ratowniczą rozpoczęto badanie przyczyn i okoliczności, w jakich doszło do katastrofy. Jak powiedziała PAP rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska, "ustalono wstępnie, że w jednej części hali dawnej zajezdni PKS znajdowała się stacja kontroli pojazdów, a w drugiej części, nieużytkowanej, prowadzone były w ostatnim czasie prace remontowe i montażowe".

- Z informacji, które otrzymaliśmy ze szpitala wynika, że wydobyta z gruzowiska osoba jest w stanie ciężkim, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazała asp. szt. Pawłowska. Dodała, że dwie pozostałe osoby, uznane za poszkodowane, otrzymały doraźną pomoc medyczną i w ich przypadku hospitalizacja nie była konieczna.

Prokurator Rejonowy w Mławie Marcin Bagiński zapewnił, że w sprawie zdarzenia zostanie wszczęte śledztwo. - Wstępnie mogę powiedzieć, że będą dwa kierunki tego postępowania, jeden dotyczący sprowadzenia katastrofy budowlanej, a drugi wypadku przy pracy - zaznaczył prokurator Bagiński. Dodał, iż w środę na miejscu zdarzenia pracowali prokuratorzy, którzy przeprowadzili ograniczone oględziny, tzw. przestrzenne, z uwagi na to, że poza dachem i jedną ze ścian pozostała część hali może grozić zawaleniem.

- Ze względów bezpieczeństwa oględziny wewnątrz będą możliwe po decyzji służb, w tym powiatowego inspektora nadzoru budowlanego - podkreślił prokurator. Wyjaśnił, że w ramach czynności poprzedzających wszczęcie śledztwa obecni na miejscu prokuratorzy zebrali m.in. "niezbędną dokumentację, dotyczącą ujawnienia zwłok". - W dalszych czynnościach, prowadzonych również na miejscu, materiał dowodowy będzie sukcesywnie powiększany - oświadczył prokurator Bagiński.

Policja i straż pożarna zapowiedziały w środę, że ich jednostki pozostaną na miejscu zawalenia się części hali, zabezpieczając m.in. rumowisko przed osobami postronnymi.

Zdjęcia z miejsca katastrofy:

W Katowicach runęła kamienica. Rodzina kościelnego zamieszana w wybuch gazu. Pokój ZBRODNI
W wybuchu zginęli niewinni ludzie, a straty sięgają milionów złotych. Wszystko przez spór rodziny z proboszczem parafii? Okazuje się, że o konflikcie było głośno już wcześniej!
Pokój Zbrodni
Źródło: Katastrofa budowlana w Mławie. Dwie osoby nie żyją