Ta bulwersująca sprawa zaczęła się od doniesienia na policję w East Pennsboro Township w stanie Pennsylvania. Zaniepokojona osoba zadzwoniła na komendę i zgłosiła, że ktoś na portalu Facebook oferuje sprzedaż ludzkiego mięsa. Znamy aż za dobrze też żart: „Halo, policja? Proszę przyjechać na Facebooka!” Tylko, że tym razem to było na poważnie.
Miesiąc później pojawiło się kolejne doniesienie, tym razem o odnalezieniu w piwnicy domu mieszkalnego wiader pełnych mięsa. Zgłaszający podejrzewał, że jest ono ludzkie. Policja zabezpieczyła materiał dowodowy i aresztowała mężczyznę mieszkającego w domu, Jeremy’ego Pauley. Badający miejsce patolog potwierdził, że miał on w piwnicy ludzkie zwłoki, nie pojedyncze, a wręcz wiadra pełne organów i skóry.
- Zidentyfikowaliśmy ludzkie mózgi, serce, wątroby, skórę oraz płuca – precyzuje policja w oficjalnym komunikacie – Dalsze śledztwo wykazało, że podejrzany kupował ludzkie szczątki w za pomocą aplikacji Facebook Messenger.
Policja zabezpieczyła także telefon „smakosza”, gdzie znaleziono zapisy konwersacji, w których Pauley umawia się na zakup i odbiór szczątków.
- To jedno z najdziwniejszych śledztw w mojej 33-letniej karierze prokuratora – komentował prokurator rejonowy Seán M. McCormack – Kiedy myślisz, że widziałeś wszystko, pojawia się coś takiego.
Pauley trafił do aresztu ale został zwolniony za kaucją w wysokości 50 tysięcy dolarów. Jakie postawiono mu zarzuty? To wcale nie takie proste, bo handel ludzkimi zwłokami w internecie nie został jeszcze ujęty w prawie amerykańskim. Możliwe, że po prostu nikt nie wpadł na to, że można coś takiego oferować w mediach społecznościowych. Tymczasem sprawa wcale nie jest odosobniona, bo już dekadę temu notowano wzrost ilości aukcji na portalu eBay oferujących ludzkie szczątki z licytacjami rozpoczynającymi się od 650 dolarów.
Mężczyzna z East Pennsboro Township jak na razie usłyszał zarzut profanowania zwłok, handlowanie przedmiotami pochodzącymi z przestępstwa oraz przyjmowanie kradzionych towarów, czyli w skrócie: paserstwo.
Kim są ludzie, którzy mogli być dostawcami lub kolejnymi klientami Pauley’a? Tego na razie nie wiadomo, jednak w sprawie pojawił się kolejny interesujący wątek. Uniwersytet Medyczny Arkansas opublikował oświadczenie, w którym pisze o śledztwie wobec jednego z pracowników swojej kostnicy. Ciążą na nim zarzuty wykradania zwłok przekazanych uczelni na cele badawcze.
Polecany artykuł: