Badanie przygotował niemiecki Federalny Instytut Oceny Ryzyka. Badacze wybrali 10 krów rasy holsztyno-fryzyjskiej i przez kilka tygodni karmili je paszą zawierającą różne gatunki konopi. Co jakiś czas zwierzęta dojono i analizowano próbki mleka. Analizie poddawano także ich odchody.
Pierwsze rezultaty były widoczne gołym okiem. Podawanie zwierzętom konopi wpłynęło na ich zachowanie. Te, które je spożywały, w zależności od stężenia CBD oraz THC, wykazywały objawy podobne do obserwowanych u ludzi palących marihuanę: otępienie, zaczerwienienie oczu, znaczny wzrost częstotliwości ziewania, niestabilny chód oraz niekontrolowane wystawianie języka.
Objawy odurzenia różnicowały się u krów w zależności od rodzaju paszy: przygotowana z całej rośliny niespecjalnie na nie działała, natomiast ta oparta głównie na liściach i nasionach „kopała” mocno. Po zaprzestaniu podawania konopi stan bydła wracał do normy i objawy odurzenia ustępowały.
Przy okazji tych badań zaobserwowano, że krowy mniej jadły i dawały mniej leka podczas konopnej diety. W mleku przez nie dawanym znaleziono ślady substancji psychoaktywnych. W niektórych przypadkach były one większe niż dopuszczalne dawki CBD w legalnych produktach. Nie wiadomo czy takie mleko powodowałoby odurzenie u ludzi oraz jakiej ilości trzeba by było by osiągnąć odpowiedni efekt. To odkrycie z pewnością doprowadzi jednak do kolejnych badań, możliwe, że z czasem także z udziałem ludzi. Możemy się spodziewać, że temat konopnego nabiału będzie wracać, ponieważ legalizacja marihuany we wszystkich miejscach, gdzie ją wprowadzono, pokazuje jak wielki to jest rynek i jak może skorzystać na nim choćby fiskus.
Polecany artykuł: