Sformułowanie „summer body”, czyli idealna sylwetka do pokazania się w bikini lub kąpielówkach, to hasło, które z reguły towarzyszy nam od początku zimy. Siłownie, kluby fitness i niezliczone rzesze trenerów, trenerek oraz różnej maści influencerów przekonują nas, że korzystając z ich rad, oraz oczywiście sprzedawanych produktów, szybko zrzucimy zbędne kilogramy i staniemy się posągowo piękni. Co więcej, ma to być dostępne dla każdego niezależnie od wieku, hormonów, obciążeń genetycznych i tak dalej. Reklamy i media z każdej strony bombardują nas wizerunkami „ciał idealnych”, które dla większości z nas pozostają nieosiągalne.
Hiszpańscy urzędnicy za pomocą plakatów wysyłają komunikat: „Lato także jest nasze. Ciesz się nim jakkolwiek, z kimkolwiek i gdziekolwiek chcesz”. Hasłom towarzyszy plakat przedstawiający pięć kobiet na plaży, z których każda jest inna. Mamy tu ciało plus size, mamy osobę dojrzałą, mamy różne kolory skóry.
Akcję plakatową promuje między innymi Ione Belarra, lewicowa polityk i minister do spraw socjalnych.
- Wszystkie ciała nadają się na plażę! - przekonuje na Twitterze – Trzeba cieszyć się ze swojego ciała, szanować je i pielęgnować.
Polecany artykuł: