Trzeba przyznać, że wyniki są fascynujące. Na idealną dokładność nie można liczyć, bo przecież to nie algorytm „patrzył” na obraz, a jedynie interpretował to, co otrzymał od organizmu człowieka. Skoro każdy z nas w pewnym stopniu inaczej postrzega rzeczywistość można to porównać do oglądania świata przez wiele różnych par okularów, o zupełnie różnych parametrach.
Badacze z Chińskiego Uniwersytetu w Hong Kongu oraz bliźniaczej placówki w Singapurze opracowali własny system wykorzystujący fMRI, modelowanie matematyczne i wreszcie sztuczną inteligencję. Nie są pierwszymi, którzy przeprowadzili podobne badania, ale na podstawie ich wyników widać ogromny postęp w działaniu algorytmów. Jeszcze kilka miesięcy temu po sieci krążyły dziwaczne obrazki stworzone przez sztuczne inteligencje, a teraz ich prace coraz łatwiej pomylić z ilustracjami wykonanymi przez człowieka.
Ciekawe wyniki w swoim modelu uzyskali Japończycy z Uniwersytetu w Osace. Oni także nauczyli swój algorytm odczytywać sygnały wynikające z aktywności obszarów mózgu odpowiedzialnych za przetwarzanie informacji z narządu wzroku. Zobaczcie jak wyglądała ich interpretacja w wykonaniu japońskiej technologii.
Polecany artykuł: