Gdy Europa podnosiła się z gruzów po drugiej wojnie światowej wielu zadawało sobie pytanie: jak mogło dojść do tego, że tak wielu wykształconych i niewątpliwie inteligentnych przedstawicieli niemieckich elit dało się wciągnąć w hitlerowską machinę nienawiści?
Dwadzieścia pięć lat później wielu nie będzie mogło uwierzyć w zachwyt środowisk akademickich nad Rewolucją Kulturalną w Chinach albo sympatię dla organizacji terrorystycznych w rodzaju Baader Meinhoff.
Dziś, pozamykani w informacyjnych bańkach przez nowoczesne media społecznościowe i tradycyjne jesteśmy jeszcze łatwiejszym celem manipulacji. Nawet jeśli ufamy swojemu zdrowemu rozsądkowi i intuicji, nawet jeśli mieliśmy naprawdę wspaniałe wyniki w szkole, nawet jeśli testa na inteligencje Mensa to dla nas pestka, musimy mieć się na baczności.
Jak przekonuje w rozmowie z PAP psycholog społeczny prof. Dariusz Doliński z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, manipulacji może ulec każdy, bez względu na wiedzę i inteligencję.
- Choćby taki, gdy na przystanku autobusowym ktoś prosi nas o drobne – podaje przykład profesor - w badaniach była to kwota zaledwie 60 eurocentów - bo zabrakło mu na bilet. Gdy uczestnicy tego eksperymentu dodawali przy tym, że zrobisz, co uważasz za właściwe albo - wybór należy do ciebie, wtedy dwa razy więcej osób zgodziło się spełnić taką prośbę. Gdy w innych badaniach w podobny sposób proszono o wypełnienie ankiety, niezbędnej dla studentów do pracy magisterskiej, skuteczność wyrażenia na to zgody wzrastała o 50 proc.
Wystarczy użyć prostego sformułowania „zrobisz to, co uważasz za słuszne”, lub jednej jego wersji i już na rozmówcy zaciska się pętelka. Jedną z najskuteczniejszych technik jest odwołanie się poczucia własnej wartości i zdolności intelektualnych rozmówcy. Wszyscy jesteśmy łasi na komplementy, zatem gdy ktoś mówi, że „pani z pewnością będzie umiała to idealnie wykorzystać” albo „już widzę, że pan jest jedną z tych niewielu osób, które to zrozumieją i będą potrafiły zastosować by zarabiać” możemy dać się złapać na haczyk. Każdy chce być postrzegany jako ciekawy, inteligentny, atrakcyjny jako rozmówca czy partner nie tylko w relacji emocjonalnej.
Co zatem zrobić? Według profesora Dolińskiego siła leży w refleksji.
- W przypadku każdej techniki wpływu narzędziem obrony jest refleksyjność – mówi - Nie należy działać automatycznie, ale zastanowić się, czy powinnam lub powinienem zrobić to, co mi ktoś sugeruje. Czy jest to zgodne z moim systemem wartości, z moim osobistym interesem. Dopiero, gdy bilans ten okazuje się negatywny, wystarczy na przykład odpowiedzieć, że pewnie niektórzy inteligentni rzeczywiście to robią, ale inni na pewno nie. Ja należę do tej drugiej grupy, dziękuję zatem za propozycję, ale z niej nie skorzystam.
Nie zawsze mamy oczywiście czas na reakcję, bo jednym z najlepszych narzędzi manipulacji jest ograniczanie nam czasu na decyzję. Zwróćcie uwagę, że wszystkie promocje zaraz się kończą, że nie można zwlekać i tak dalej. To oczywiście mobilizuje nas i jednocześnie ogranicza możliwość spokojnego rozważenia wszystkich „za” i „przeciw”. Tymczasem, jak mówi znane porzekadło: tylko spokój może nas uratować.