Temat Stanów Zjednoczonych już od dobrych kilku miesięcy jest na ustach niemal całego świata. Kończy się kadencja jeszcze urzędującego prezydenta tego kraju, Joe Bidena, a mieszkańcy przystąpili do wyboru jego następcy. Już od dłuższego czasu wiadomo było, że Partia Republikańska zdecydowała się po raz kolejny postawić na postać, która ma równie wiele zwolenników, jak i przeciwników. Już wiosną tego roku to Donald Trump, a więc 45. Prezydent USA, został wybrany przez Republikanów na kandydata na to stanowisko w nadchodzących wyborach. Do połowy lipca wydawało się, że o reelekcję starać się będzie Biden, jednak nieudana debata z Trumpem spowodowała, że Partia Demokratyczna na swoją kandydatkę na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych na koleją kadencję wskazała na dotychczasową wiceprezydentkę - Kamalę Harris.
W ostatnich tygodniach kampania tej dwójki była szczególnie mocno obecna w mediach na całym świecie, a kulminacja tego momentu nadeszła we wtorek 5 listopada. To właśnie tego dnia Amerykanie i Amerykanki ruszyli do urn, by wybrać 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wiemy już, komu udało się osiągnąć konieczną do uznania zwycięstwa barierę 270 głosów elektorskich.
Donald Trump prezydentem-elektem Stanów Zjednoczonych
To Donald Trump okazał się być zwycięzcą tegorocznych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Przedsiębiorca i polityk wraca więc na to stanowisko po czteroletniej przerwie, co stanowi swego rodzaju ewenement. Bardzo szybko po rozpoczęciu zliczania głosów zaczęło stawać się jasne, że Trump zdobywa sporą przewagę i przekonał do siebie wyborców także tzw. "stanów wahających się".
Jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyborów gratulacje Trumpowi złożyli m.in. Emanuel Macron, Andrzej Duda, Wołodymyr Zełenski czy Binjamin Netanjahu. Obecnie uznaje się, że mamy do czynienia z osobą prezydenta-elekta - ostateczną decyzję poznamy po 17 grudnia, kiedy to zbierze się kolegium elektorów, które oficjalnie wybierze 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Kolejno 6 stycznia 2025 roku zbiorą się połączone Izby Kongresu, by zatwierdzić wynik wyborów. Nowa głowa USA zostanie zaprzysiężona 20 stycznia 2025 roku.