Czy można być multimiliarderem w ukryciu? Tajemnicze odkrycie w danych podatkowych z USA

i

Autor: Pixabay

Czy można być multimiliarderem w ukryciu? Tajemnicze odkrycie w danych podatkowych z USA

2023-03-30 13:45

Część najbogatszych ludzi świata wręcz upaja się swoją sławą. Starają się przyciągać uwagę mediów, bywać wszędzie tam, gdzie pojawiają się gwiazdy, relacjonują w sieci swoją codzienność. Ta historia pokazuje jednak osobę, której udało się ukryć nawet przed dziennikarzami finansowymi, którzy zawodowo zajmują się układaniem list najbogatszych. Jak można być niewidzialnym multimiliarderem?

Wszystko zaczęło się od tajemniczego przelewu z 28. lutego, w tym roku. Do amerykańskiego fiskusa wpłynął tajemniczy przelew opatrzony tytułem „nieruchomości oraz podarunek”. Nic specjalnego, jeśli pominiemy fakt, że opiewał na 7 miliardów dolarów. To największy taki przychód systemu podatkowego w USA od 2005 roku i siłą rzeczy, musiał wzbudzić ciekawość urzędników oraz dziennikarzy śledzących codzienne raporty skarbowe.

Nietypowy przelew w takim podsumowaniu zauważył John Ricco, pracujący na Uniwersytecie Pensylwanii w grupie Penn Wharton Budget Model. Zajmuje się ona śledzeniem wpływu zmian prawa na ekonomię. W ostatnich latach, mimo obniżek podatków przez administrację Donalda Trumpa, wpływów do państwowej kasy było znacznie więcej. Przyczyną były znacznie częstsze zgony starszych osób, za którymi stała pandemia covid-19. Jednak nawet ostatni rok nie był tak zyskowny, bo zamknął się w 8 miliardach właśnie w dziale „nieruchomości oraz podarunek”. Tymczasem tutaj już w lutym wpłynęło 7 miliardów.

Idąc za tropem analizy portalu Quartz, który policzył na podstawie aktualnych stawek podatkowych: zapłacenie podatku w takiej wysokości oznacza, że wspomniany w tytule przelewu „podarunek” był wart 17,5 miliarda dolarów. Akademiccy eksperci spekulują, że najprawdopodobniej jest to ślad superbogatej osoby, której Forbes i jego słynna lista najbogatszych do tej pory nie zauważyli. Oczywiście danych osobowych amerykańscy urzędnicy nie chcą i nie mogą nikomu ujawnić.

Światowa ekspertka i wykładowczyni Bostońskiego Koledżu, Ray Madoff powiedziała portalowi Quartz, że taki podarek i zapłacony od niego podatek mógł być ucieczką do przodu przed możliwą podwyżką podatków w przyszłości. Ekonomiści wieszczą niedługo nadejście kolejnego potężnego kryzysu, a ostatnie kłopoty wielkich banków, między innymi w Szwajcarii, nie napawają optymizmem. Możliwe zatem, że tajemniczy miliarder wolał teraz przekazać „prezencik” zanim fiskus podniesie stawki i skosiłby go znacznie ostrzej. Innym wytłumaczeniem jest fakt, że mógł to być podatek od fortuny kogoś, kto niedawno zmarł. To także ciekawe, by właściciele takich pieniędzy potrafili pozostać poza radarem mediów albo choćby antymonopolowych urzędów. 

Metalowe albumy wszech czasów / Eska Rock