Przepytano łącznie 407 959 osób z 64 krajów, w 9 językach. Wśród najważniejszych wniosków, jakie przynosi podsumowanie należy zacząć od dwóch: stan mentalnego zdrowia populacji światowej jest alarmujący, nie udało mu się odbić od kryzysu wywołanego przez pandemiczną izolację. Druga wiadomość jest bardziej optymistyczna: wskazówka stoi w miejscu, zatem sytuacja się nie pogarsza.
Kraje, w których odnotowano najwyższe współczynniki stanu mentalnego leżą w większości w Ameryce Łacińskiej. Do tego dochodzi Jamajka, a rekordzistką jest Tanzania. Na samym dole skali, gdzie mieszkańcy oceniali swój stan duchowy najgorzej jest Wielka Brytania, Południowa Afryka oraz Brazylia. Co ciekawe, w takich krajach jak Indie i Peru zanotowano największy spadek poczucia więzi społecznych, międzypokoleniowych i rodzinnych. Na całym świecie więzi rodzinne, nawet te najbliższe, ulegają rozluźnieniu. Kontakty z rodzicami są coraz rzadsze, z dziadkami potrafią zupełnie zaniknąć.
To przekłada się także na percepcję własnego domu i rodziny wśród najmłodszych. Zmienia się doświadczenie dzieciństwa, na przestrzeni jednego pokolenia poczucie stabilności rodziny i bezpieczeństwa w jej ramach spadło trzykrotnie. Co ciekawe, jednocześnie wzrosło poczucie bezpieczeństwa materialnego.
Niestety według zebranych danych podobnie do więzi rodzinnych cierpią przyjaźnie. Kolejne pokolenia przyznają się do coraz mniejszej liczby bliskich przyjaciół oraz mniej chętnie im się zwierzają, rzadziej są w stanie poprosić o pomoc, nawet gdy tego potrzebują.
Brak oparcia w tak podstawowych społecznych komórkach jak rodzina i przyjaciele prowadzi do poczucia alienacji i znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia problemów psychicznych. U osób, które borykały się z brakiem rodzinnych i przyjacielskich więzi stopień takiego zagrożenia oceniono na pięciokrotnie wyższy niż u tych, którzy mogą w razie kłopotów zwrócić się do bliskich.
Już starożytni pisali, że człowiek jest istotą wspólnotową, a tylko nieliczne jednostki są sobie w stanie poradzić w samotności. Jedną z naszych największych sił jako gatunku jest umiejętność tworzenia dobrze działających grup i współpracy. Przez tysiące lat pozwoliło nam to tworzyć cywilizacje, a zatracenie tej umiejętności może doprowadzić do naszego upadku. Miliardy samotnych i wyalienowanych jednostek nie będą umiały się zebrać by pokonać zagrożenia. Cały raport przeczytacie tutaj.