Bycie w przestrzeni publicznej dodawało tylko pikanterii. Moda na seks w autonomicznych taksówkach San Francisco

i

Autor: YouTube

"Bycie w przestrzeni publicznej dodawało tylko pikanterii". Moda na seks w autonomicznych taksówkach San Francisco

2023-08-17 10:28

To miasto od zawsze miało sławę stolicy artystycznej bohemy i dość luźnego podejścia do norm obyczajowych. To właśnie tam w 1969 wybuchło Lato Miłości, o nim śpiewał Scott McKenzie jako mieście, gdzie trzeba nosić kwiaty we włosach. Dziś, za sprawą bliskiego sąsiedztwa z Doliną Krzemową jest to także poligon doświadczalny dla wielu nowych technologii. Autonomiczne taksówki niedawno dostały tam pozwolenie na poruszanie się nocą, a wraz z nim pasażerowie też pozwalają sobie na więcej.

Od początku pomysł wprowadzenia takich pojazdów na ulice miasta budził bardzo wiele emocji. Zdarzały się przypadki ataków i niszczenia autonomicznych samochodów, obaw nie kryli inni kierowcy poruszający się po San Francisco. Niedawno jednak lokalne władze dopuściły taką formę komunikacji także do poruszania się po ulicach nocą, co dostarczyciele usług okrzyknęli swoim wielkim zwycięstwem. Obecnie w Cisco kursuje około 500 autonomicznych taksówek. Wraz z nocnymi kursami pojawiła się nowa moda… Na nocne igraszki w aucie bez kierowcy.

The San Francisco Standard przytacza relację osób, które skorzystały z takiej okazji i chwalą sobie tego typu doświadczenie, które zresztą powtarzali nie raz.

- Było zabawnie, bo szybko zrobiło się gorąco i szyby kompletnie zaparowały – opowiadał dziennikarzom mężczyzna, który chwalił sobie taksówki Cruise jako miejsce schadzek – W innej sytuacji, w każdym innym samochodzie byłby to problem.

Tymczasem autonomiczna taksówka nie potrzebuje mieć idealnej przejrzystości szyb by móc swobodnie poruszać się po mieście.

- Czy było wygodnie? Czy było to idealne? Raczej nie – dodaje partnerka rozmówcy The San Francisco Standard – Jednak fakt, że byliśmy w przestrzeni publicznej, cała sfera tabu i tego, że robimy coś nie tak, czyniła to znacznie fajniejszym i bardziej ekscytującym. Chciałam się po prostu przelecieć, dosłownie.

Co się wydarzy w taksówce, zostaje w taksówce? Niekoniecznie. Operator sieci autonomicznych taksówek oficjalnie przyznaje, że dla względów bezpieczeństwa musi rejestrować to, co dzieje się we wnętrzach jego pojazdów, a kamery oczywiście widzą dokładnie pasażerów. Zapewnia, że nie zamierza w żaden sposób wykorzystywać takich materiałów przeciwko komukolwiek i dodaje, że większość pasażerów raczej jest „grzeczna” w jego samochodach.

Warto jednak mieć na uwadze, że nawet jeśli seks w samoprowadzącym się samochodzie może rzeczywiście mieć nutę dodatkowej pikanterii, to tak naprawdę o intymności raczej nie ma mowy. Jak na razie Cruise (operator sieci autonomicznych taksówek) nie ukarał nikogo za seks w swoich samochodach, to jednak może się zmienić, choćby ze względów higienicznych. W końcu ktoś następny będzie chciał przejechać się ot tak i raczej niekoniecznie będzie mieć ochotę na interakcję ze śladami naszych uniesień.

„Niektórych pilotów trzeba wynosić z kokpitu” – płk Krystian Zięć, były pilot-instruktor F-16 | Tak trzeba żyć #38 Eska Rock