Twisters

i

Autor: Melinda Sue Gordon/Associated Press/East News

KINOWE HITY

"Twisters" idzie jak burza. Porwał widzów prawie jak "Oppenheimer"

"Twisters" przeleciał przez kina jak huragan i wciągnął widzów w wir akcji. Najnowsza produkcja z Glenem Powellem i Daisy Edgar-Jones zdmuchnęła prawie wszystko, co stanęło jej na drodze i zaliczyła przy tym naprawdę udane otwarcie na wielkim ekranie. Zresztą, wyniki mówią same za siebie!

"Twister" powrócił po 28 latach jako requel. Produkcja połączyła nowe ze starym i zdaje się, że świetnie na tym wyszła. Znowu mamy do czynienia z wielką katastrofą, ale na całe szczęście tylko na ekranie, bo wyniki mówią zupełnie coś innego. Zapewne wielka w tym zasługa głównej obsady, w której znaleźli się Daisy Edgar-Jones i oczywiście Glen Powell. Według wielu kontynuacja katastroficznego hitu jest godnym następcą i serwuje równie dobry klimat, co klasyk z 1996 roku. Przedpremierowe prognozy nie były jednak specjalnie obiecujące, ale po kinowej premierze obawy odeszły w niepamięć. W sieci pojawiły się wyniki z pierwszego weekendu, które jasno pokazują, że tytuł przyciągnął na seans naprawdę niemałą publiczność. Niewiele brakowało, by przebić nawet debiut "Oppenheimera"!

Aktorzy, którzy posunęli się za daleko! Robili DZIWNE RZECZY dla roli | To Się Kręci #33

"Twisters" podbija kina i szaleje w box-office

Długo wyczekiwana produkcja trafiła na ekrany kin 8 lipca (premiera światowa) i 18 lipca (premiera w Polsce). I chociaż widownia tłumnie wybiera się na seanse nawet w naszym kraju, to nie ma co ukrywać, że prawdziwe zatrzęsienie jest jednak w Ameryce. Prognozy przed premierą wskazywały, że tytuł zarobi 40-50 mln dolarów maksymalnie. Ostatecznie film "Twisters" zarobił po pierwszym weekendzie aż 80,5 mln dolarów, co zdaje się deklasować wszystkie filmy katastroficzne w historii USA. Przypomnijmy, że klasyk z 1996 roku zebrał na otwarciu 41,1 mln dolarów, więc tym razem mówimy o dwukrotnym wzroście w box-office. Co ciekawe, nowa produkcja mogła prawie przebić "Diunę 2", która zarobiła 82,5 mln dolarów. Dodajmy, że identycznym wynikiem mógł pochwalić się też "Oppenheimer". Gdyby "Twisters" zarobił ponad 2 mln więcej, to dla wytwórni Universal byłby najlepszym debiutem w przypadku filmu aktorskiego.

Jeżeli chodzi o resztę świata, to tutaj wyniki są już o połowę mniejsze. "Twisters" zanotował poza USA 42,7 mln dolarów. To oznacza, że łącznie tytuł zarobił 123,2 mln, co może i jest imponujące, ale niestety jeszcze nie zwraca filmu, na który wydano 200 mln dolarów. Można się jednak spodziewać, że to tylko kwestia czasu, bo kina nie zamierzają szybko wycofywać produkcji z oferty, a przed nami przecież jeszcze premiera w streamingu.

O czym jest "Twisters"? Fabuła i opis filmu

Edgar-Jones wciela się w Kate Cooper, byłą łowczynię burz, prześladowaną przez wspomnienia z niszczącym tornadem na studiach. Obecnie bada schematy burz na monitorach, bezpieczna w Nowym Jorku. Zostaje jednak ściągnięta z powrotem na otwarte równiny przez przyjaciela, Javiego, w celu przetestowania nowego, przełomowego systemu wykrywania burz. Tam spotyka Tylera Owensa (Powell), czarującego i brawurowego bohatera mediów społecznościowych, z jego chełpliwą ekipą. Nagrywają i zamieszczają w sieci filmy z burzami – im bardziej niebezpieczne, tym lepiej. W miarę nasilania się sezonu burzowego dochodzi do przerażających, nigdy wcześniej niewidzianych zjawisk. Kate, Tyler i ich rywalizujące zespoły, znajdując się bezpośrednio na drodze wielu systemów burzowych, zbiegających się w środkowej Oklahomie, są zmuszeni do walki o życie.

Źródło: "Twisters" idzie jak burza. Porwał widzów prawie jak "Oppenheimer"