Krysztof Docent Rackowski przez siedemnaście lat był perkusistą legendarnego już zespołu Vader, który pokazał, że polski metal może być towarem eksportowym. Jego śmierć w młodym wieku w 2005 roku dla wielu fanów była szokiem, a sytuacja do dzisiaj nie jest w pełni jasna i budzi duże zainteresowanie. W dziesiątą rocznicę śmierci znakomitego muzyka przypominamy jak było.
>>> Zoria Ługańsk - Legia Warszawa - transmisja TV i darmowe streamy online <<<
Docent miał 18 lat, kiedy przeprowadził się do Olsztyna i nawiązał współpracę z zespołem Vader. Był rok 1988. Jego pseudonim (dziś znany chyba bardziej niż nazwisko) wziął się od zamiłowania do lektur. Z Vadera odszedł w 2004 roku, kiedy po nieszczęśliwym wypadku z kilkoma złamaniami musiał znaleźć dla siebie zastępcę. W 2005 roku dołączył do Huntera i Sweet Noise.
>>> Kraków Live Festival 2015: czy są jeszcze dostępne bilety? Gdzie je kupić? <<<
Nie jest tajemnicą, że Docent przez lata zmagał się z nałogami - narkotykami i alkoholem. Stąd pojawiały się podejrzenia, że jego przedwczesna śmierć była wynikiem przedawkowania. Oficjalnie jednak sprawa wygląda inaczej - Docent poradził sobie z nałogiem narkotykowym, ale jednocześnie nasiliło się uzależnienie od alkoholu. Zostawił po sobie znakomitą muzykę - nie tylko pięć świetnych albumów z Vaderem, ale również wyniki współpracy z zespołem Sweet Noise czy jazzowym Overdub Trio. Docent był samoukiem, perkusistą intuicyjnym, zdaniem jego fanów to właśnie to sprawiło, że jako perkusista był absolutnie wyjątkowy. Dziś jest legenda, a w 10 rocznicę niech przemówi jeszcze raz jego muzyka: