Piotr Liroy-Marzec o wykorzystywaniu młodych artystów przez wytwórnie: Nie raz próbowali mnie oszukać

i

Autor: AKPA Liroy wspomniał początki swojej kariery w "Mellinie" Eski ROCK

muzyczne wiadomości

Piotr Liroy-Marzec o wykorzystywaniu młodych artystów przez wytwórnie: "Wiele razy próbowano mnie oszukać"

Za nami premiera najnowszego odcinka talk show "Mellina" w Esce ROCK, którego prowadzącym jest Marcin Meller. Tym razem zaprosił on do studia ikonę polskiej muzyki hip hopowej. Piotr Liroy-Marzec w wywiadzie poruszył wiele wątków, w tym dziś szczególnie komentowany aspekt wykorzystywania młodych raperów przez wytwórnie i wspomniał czasy gdy sam dostawał niekorzystne kontrakty.

Wcale nie trzeba być fanem czy fanką polskiego hip-hopu, by dość dobrze kojarzyć ksywkę Liroy. Piotr Liroy-Marzec to jedna z kluczowych postaci dla polskiego rapu, w ostatnich latach dał się on także poznać jako polityk, działacz społeczny i przedsiębiorca. Muzyk był gościem najnowszego, dziewięćdziesiątego trzeciego już odcinka flagowego talk show Eski ROCK, czyli "Melliny", prowadzącym której jest historyk, dziennikarz i autor książek Marcin Meller.

Muzyk pojawił się w programie gdzie zdradził, że tak naprawdę jego przygoda z hip-hopem zaczęła się już w roku 1982, kiedy to on sam miał zaledwie jedenaście lat! Liroy wspomina dalej ogromny sukces, jaki osiągnął za sprawą słynnego Scyzorka i kultowego dziś Alboomu. Raper rozwinął temat swoich pierwszych kroków na rodzimym rynku, odnosząc się równocześnie do coraz częściej pojawiającej się w przestrzeni publicznej kwestii niekorzystnych umów, jakie zawierają początkujący artyści, artystki czy zespoły.

Liroy: były takie koncerty, że graliśmy za kurczaka i frytki | Mellina

Liroy nie ukrywa: "Nie raz chcieli mnie okraść"

Muzyk przyznał, że wielokrotnie, na różnych etapach swojej kariery, już także po głośnym sukcesie, spotykał się z naprawdę różnymi działaniami ze strony wytwórni muzycznych i ich przedstawicieli. Jak tłumaczy, już wchodząc na rynek wiedział, że tego typu sytuacje mają miejsce. Dalej Liroy przywołuje moment, gdy w 1992 roku zagrał na festiwalu w Kielcach, który miał być drugim Jarocinem, na którym zgarnął nagrodę specjalną, a w jej ramach opiekę menedżera i kontrakt, nic z tego jednak nie doszło do skutku, gdyż wspomniany menedżer po prostu oszukał rapera.

Liroy opowiedział także o współpracy z BMG, nakładem którego ukazał się jego słynny debiut i jak opowiada, w tym przypadku również była ona nieco burzliwa, dowodem na co jest zerwany trzykrotnie kontrakt. Jak mówi, wiele tego typu sytuacji dużo go nauczyło, w efekcie czego na podpisanie pierwszego dużego kontraktu udał się w towarzystwie prawnika. Raper nie ukrywa, że na bieżąco starał się doszkalać, być jak najbardziej świadomym w kwestiach finansowych, by zwyczajnie nie dać się oszukać.

Artysta jest narażony na to, że ludzie non stop chcą to wykorzystać, szczególnie, kiedy widzą jakiś tam potencjał. [...] Obserwowałem też, jak artyści czasem zgadzają się, idą na kompromis w niektórych kwestiach, gdzie, brzydko mówiąc, "sprzedają się", sprzedają swoje idee, tylko po to, żeby przeżyć. Ja to rozumiem, ja nikogo nie oceniam, natomiast nie chciałem tego przechodzić nigdy, żebym musiał w takich kwestiach działać - mówi Piotr Liroy-Marzec w "Mellinie" Eski ROCK.

Oto polscy muzycy, którzy próbowali sił w polityce: