Mikkey Dee widział wiele w swojej karierze, jednak zawsze najbardziej interesujące dla fanów są rzeczy, związane z działalnością w ramach zespołu Motörhead. Niedawno perkusista udzielił wywiadu, w którym opowiedział o tym, co go zszokowało po przejściu z zespołu Kinga Diamonda i Dokken do Motörhead.
Mikkey Dee opowiedział o tym, co go zszokowało, gdy dołączył do Motörhead
W wywiadzie dla 'Teraz Rocka' Mikkey Dee wyznał, co go najbardziej zszokowało, gdy dołączył do Motörhead:
Motörhead był profesjonalnym zespołem, ale grali ze sobą tak długo, że na przykład nie przywiązywali wagi do prób. Ciągle koncertowali. Ja natomiast byłem przyzwyczajony, że zanim ruszyłem w trasę z Diamondem lub Dokken, grałem próby przez dwa tygodnie, a nawet miesiąc. Motörhead jednak grał trasę za trasą więc tak dużo nie ćwiczyli. Kiedy dołączyłem, chciałem pograć próby przynajmniej z tydzień, zadzwoniłem więc do Lemmy’ego, a on powiedział: Oszalałeś? W końcu zgodził się na 2-3 dni prób. Woleli ganiać za dziewczynami i pić piwo w pubie (śmiech). W późniejszych latach zaczęliśmy grać próby i Lemmy’emu się spodobało.