James Hetfield w filmie o Tedzie Bundym - Zac Efron mówi, jak wypadł lider Metalliki

i

Autor: fot./screen/www.youtube.com/Rock Feed James Hetfield w filmie o Tedzie Bundym

James Hetfield w filmie o Tedzie Bundym - Zac Efron mówi, jak wypadł lider Metalliki

2019-05-02 14:13

Filmowa historia Teda Bundy'ego od początku wzbudzała emocje. Jednym z największych zaskoczeń była zaś informacja o tym, że ważną rolę w filmie zagra James Hetfield! Ostatnio Zac Efron, który wciela się w postać seryjnego zabójcy, opowiedział, jak lider Metalliki poradził sobie na planie zdjęciowym Extremely Wicked, Shockingly Evil and Vile.

James Hetfield zagrał w Extremely Wicked, Shockingly Evil and Vile. Wiadomość o tym, że lider Metalliki ma wystąpić w filmie o Tedzie Bundym była dla wszystkich fanów sporym zaskoczeniem. Jeszcze ciekawiej zrobiło się, gdy podano szczegóły jego roli. Muzyk miał się w cielić w policjanta, który dokonał pierwszego zatrzymania seryjnego mordercy. Tego gra zaś Zac Efron. W jednym z ostatnich wywiadów opowiedział o tym, jak James sprawdził się jako aktor.




ZASPOILEROWAŁ AVENGERS: ENDGAME I ZOSTAŁ POBITY. FANI NIE WYTRZYMALI ZDRADZENIA FABUŁY

Hetfield nieprzypadkowo dostał angaż do Extremely Wicked, Shockingly Evil and Vile. Do podjęcia się zadania namówił go twórca filmu, Joe Berlinger. To ten sam filmowiec, który w 2004 roku zrealizował poświęcony Metallice dokument Some Kind of Monster. Berlinger uznał, że James świetnie nadaje się do roli Boba Haywarda - policjanta drogówki, który dokonał pierwszego zatrzymana Bundy'ego.




FILM O MÖTLEY CRÜE JEST JEDNĄ Z NAJLEPIEJ OCENIANYCH PRODUKCJI PRZEZ WIDZÓW

Przed premierą filmu, która zaplanowana została na 3 maja 2019, Zac Efron pojawił się w show Jimmy Kimmel Live! Jedno z pytań w rozmowie z aktorem dotyczyło roli Hetfielda. Efron nie krył podziwu dla muzyka, co wyraził oklaskami. Później opowiedział o scenie, w które pojawił się nasz ulubiony Papa Het: James Hetfield, tak, jak miał w scenariuszu, wszedł i dosłownie miażdżył, po prostu był świetni w roli. To było tak, jakby grał swoje własne życie. Zrobił to bez strachu. Odwalił świetną robotę. Byłem gotowy dać mu kilka porad, ale on o żadne nie prosił - powiedział Efron na wizji.

Dalej pada jeszcze kilka pochwał pod adresem Jamesa. Wolimy oczywiście, żeby pozostał przy muzyce, ale dobrze wiedzieć, że na planie też świetnie sobie radzi. Cały wywiad obejrzycie poniżej.


No i podrzucamy jeszcze trailer dla przypomnienia.