Świat kina stracił jednego z najbardziej oryginalnych i wizjonerskich twórców. David Lynch zmarł 15 stycznia 2025 roku. Jego ekscentryczne podejście do opowiadania historii, pełne symboli i surrealistycznych obrazów, na stałe wpisało się do kanonu światowej kinematografii. Niestety, za geniuszem stała również walka z chorobą, której korzenie sięgają wczesnego dzieciństwa.
David Lynch igrał z ogniem
Lynch urodził się 20 stycznia 1946 roku. Jego dorobek artystyczny jest imponujący – od „Głowy do wycierania”, przez kultowe „Miasteczko Twin Peaks”, po „Mulholland Drive”. Każdy z tych tytułów to odrębny, hipnotyzujący świat, pełen tajemnic i niepokojącej atmosfery. Ale za tym artystycznym geniuszem kryła się osobista walka. Reżyser przez lata zmagał się z rozedmą płuc, chorobą, która znacząco wpłynęła na jego życie.
Co zaskakujące, jego przygoda z nałogiem nikotynowym zaczęła się już w wieku 8 lat! To właśnie wtedy Lynch miał zapalić swojego pierwszego papierosa.
Nałóg ten towarzyszył mu przez większość życia, a jego konsekwencje okazały się tragiczne. Rozedma płuc, z którą się zmagał, to poważna choroba, która utrudnia oddychanie i znacząco obniża komfort życia. Sam Lynch, świadomy swojego stanu, apelował do innych palaczy, by rzucili nałóg, przestrzegając, że „igrają z ogniem”. Niestety, dla niego samego było już za późno. Mimo prób rzucenia palenia na różnych etapach życia, nałóg okazał się silniejszy.
Źródło: David Lynch zmagał się z uciążliwą chorobą. Wszystko zaczęło się gdy miał 8 lat