Na platformach streamingowych każdego dnia pojawiają się niezliczone ilości filmów i seriali - nie o każdym jednak niemal natychmiast po premierze mówi cały świat. Z pewnością wielu i wiele z Was pamięta rozgłos, jaki miał miejsce w ubiegłym roku wokół treści, poruszanych przez serial Reniferek. Dziś zdaje się, że równie dużo i głośno mówi się o produkcji, która zadebiutowała na platformie Netflix 13 marca.
Mowa o brytyjskim serialu Dojrzewanie, stworzonym przez Jacka Thorne'a i Stephena Grahama. Fabuła czteroodcinkowego projektu skupia się wokół osoby zaledwie 13-letniego Jamiego (w tej roli Owen Cooper), który zostaje oskarżony o zamordowanie swojej koleżanki z klasy i aresztowany, a kolejno umieszczony w ośrodku wychowawczym. Produkcja, choć zapowiadana jako kryminał, zawiera jedynie pewne jego elementy, w rzeczywistości jest poruszającym dramatem psychologicznym, przedstawiającym zmagania rodziny z tragedią, jaką jest uświadomienie sobie zbrodni, popełnionej przez własne dziecko. Jest to również niezwykle przejmujący zapis tego, jakie treści dziś przekazywane są za pośrednictwem mediów społecznościowych, jak wpływają one na niezwykle młode osoby - dzieci, nastolatków - i do jak tragicznych skutków mogą one doprowadzić, gdy przyjmowane są bez żadnego wyjaśnienia, krytycznego podejścia.
Czy ta historia wydarzyła się naprawdę?
Serial wywołał ogromne poruszenie na świecie i sprowokował dyskusje na temat wszech obecnej przemocy, tak psychicznej, jak i fizycznej wśród młodych osób, tego, w jaki sposób radzą sobie one z emocjami i jak ogromne znaczenie w tym wszystkim mają media społecznościowe.
Być może widzom i widzkom trudno było uwierzyć w to, że ktoś wpadł na pomysł skonstruowania fabuły wokół sytuacji, kiedy to dziecko zabija dziecko - faktem jednak jest, że do takowych sytuacji dochodzi na świecie od dawna. Najlepszym tego przykładem będzie tu morderstwo dwuletniego Jamesa Bulgera, którego w 1993 roku dopuściło się dwóch dziesięciolatków. Stąd też tak licznie pojawiające się pytania - czy historia, przedstawiona w Dojrzewaniu wydarzyła się naprawdę?
I tak, i nie, o czym opowiedzieli twórcy serialu, co ciekawe jeden z nich, Stephen Graham, wcielił się w nim w rolę ojca Jamiego. To właśnie on dla netflixowskiego portalu Tudum wyjaśnił, że postać głównego bohatera nie jest wzorowana na żadnej konkretnej postaci. Dodał on jednak, że cały pomysł wziął się po tym, gdy w krótkim czasie dotarło do niego kilka informacji o aktach przemocy, często z użyciem noża, których dopuszczali się młodzi, nastoletni chłopcy względem swoich koleżanek. Wszystko to w połączeniu z pojawiającym się często w opinii publicznej zjawiskiem 'incelstwa' (mimowolnego celibatu, niemożności znalezienia sobie, mimo chęci, partnerki) i postrzeganiem roli ojca w życiu młodych mężczyzn, dało podwaliny pod scenariusz Dojrzewania.
Polecany artykuł: