Miarą dobrze zagranej postaci może być fakt, że widzowie ją kochają, lub jej nienawidzą. W przypadku postaci zagranych jeszcze lepieje – te uczucia potrafią trwać nawet po seansie czy spektaklu, gdy spotkany na ulicy człowiek nie jest aktorem lecz wciąż daną postacią. To niestety ryzyko zawodowe szczególnie, że niestety nie brakuje ludzi, którzy mają kłopot z odróżnieniem prawdy w której żyjemy od „prawdy” pokazanej w telewizji.
1. James Norton
Aktor grał w emitowanym przez BBC serialu „Happy Valley” rolę psychopaty i gwałciciela: Tommy’ego Lee Royce’a. Narzekał, że w miejscach publicznych ludzie uciekali na jego widok. Wspominał też, że po pierwszym sezonie serialu zaatakowała go na ulicy nieznana mu kobieta krzycząc, że jest mordercą.
2. Alex Ferns
Grając w „EastEnders” wcielił się w negatywną postać i zrobił to tak sugestywnie, że miał ponoć otrzymywać groźby. Raz nawet ochrona eskortowała go do tylnego wyjścia ze studia produkcyjnego w obawie, że przed głównym czeka ktoś ze złymi zamiarami.
3. Emmy Rossum
Aktorka z serialu „Shameless – Niepokorni” nie raz słyszała obraźliwe okrzyki i uwagi na ulicy od obcych osób. Były one pod adresem granej przez nią postaci, którą ludzie z nią utożsamiali.
4. Lena Headey
Jej wybitna rola w „Grze o tron” niestety dostarczyła jej sporo przykrości. Wspomina, jak podczas rozdawania autografów fani podchodzili do aktorów odgrywających pozytywne role, a ją mijali z wyraźną niechęcią na twarzach.
5. Mariusz Jakus
Aktor teatralny i telewizyjny, pedagog, znany z tworzenia naprawdę mrocznych postaci. Wielokrotnie wcielał się w zdeprawowanych bohaterów i zdarzało mu się, gdy mylący go z filmową postacią na ulicy ludzie zachowywali się wobec niego otwarcie wrogo. Jego rola „Tygrysa” w filmie „Samowolka” przykleiła ma łatkę czarnego charakteru na lata.
6. Jack Gleeson
Jego rola w „Grze o tron” przeszła do historii, stworzył postać o niebo lepszą, a w zasadzie gorszą, od książkowego pierwowzoru. Jednak wielu widzów nie potrafiło oddzielić od aktora od roli. Ostatecznie zrezygnował z dalszej kariery, choć podobno z innych powodów.
7. William Atherton
Po zagraniu negatywnej postaci w „Ghostbusters” miał mieć realne problemy z przypadkowymi osobami. Narzekał, że nieznane osoby na przykład w barach próbują wdawać się z nim w bójki.