Bruce Springsteen uznawany jest za jednego z najważniejszych, najlepiej sprzedających się i najbardziej znanych artystów solowych wszech czasów. Muzyk obecny jest na światowym rynku już od lat 60., pierwsze płyty zaczął wydawać jednak dopiero w następnej dekadzie, kiedy to światło dzienne ujrzało chociażby, tak dziś słynne, Born to Run. Kluczowe dla całej kariery "Bossa" okazały się być lata 80., kiedy to muzyk i jego zespół, słynne The E Street Band, nagrywali i wydawali takie wydawnictwa, jak The River, Nebraska oraz świętujące w tym roku swoje czterdziestolecie Born in the U.S.A.
Cała masa sukcesów na koncie, łącznie z Oscarem za 'Najlepszą piosenkę oryginalną', czyli Streets of Philadelphia z filmu Filadelfia, a Springsteen ani myśli zwalniać tempa! Artysta nadal aktywnie nagrywa, koncertuje po całym świecie, a do tego w drodze na wielki ekran jest jego filmowa biografia! Wydaje się, że takiej legendy, jaką dziś już z pewnością "Boss" jest, naprawdę ciężko nie kojarzyć - a jednak!
Modelka o spotkaniu z Brucem Springsteenem
Udowodniła, że może być zupełnie inaczej jedna z najsłynniejszych współczesnych modelek, okazjonalnie również aktorka, Cara Delevingne. Udzieliła ona wywiadu dla "The Sunday Times", w którym opowiedziała o pewnej sytuacji, do której doszło za kulisami festiwalu Glastonbury dwa lata temu. Cara była na miejscu ze swoją partnerką, wokalistką i kompozytorką Leah Mason, a ta w pewnym momencie poprosiła, jak określiła modelka, "jakiegoś faceta" o wspólne zdjęcie.
Już po wykonaniu fotki Cara miała zapytać swojej dziewczyny: "Ale kim był ten facet", na co ta miała się wyjątkowo oburzyć, że Delevingne nie wie, jak wygląda i kim jest Bruce Springsteen.
Dwa lata temu byłyśmy za kulisami Glastonbury i zrobiłyśmy sobie zdjęcie z tym gościem. Zapytałam później Leah: "Kto to był?". Ona na to: "Co? To był Bruce Springsteen!". Nie miałam pojęcia, jak wyglądał. Ona uważała, że to wręcz bluźnierstwo - powiedziała Cara w wywiadzie.