Założyciel Bright Eyes nie był zachwycony twórczością Creed
Conor Oberst to wokalista i gitarzysta najbardziej kojarzony z indierockową formacją Bright Eyes, która powstała w 1995 roku. W przeszłości był on też członkiem zespołu Commander Venus (1995-1997). Ich drugi album, zatytułowany The Uneventful Vacation, został wydany przez niezależną wytwórnię Grass Records, która później zmieniła nazwę na Wind-Up Records. Właśnie w jej barwach ukazał się debiutancki album formacji Creed My Own Prison (1997).
Zanim do tego doszło, właściciele Wind-Up Records – Alan i Diana Meltzer –puścili utwory Creed Oberstowi, który na ten temat ostatnio wypowiedział się w podcaście Broken Record.
Pamiętam, że pokazali mi utwory Creed, zanim jeszcze wyszedł debiutancki album. Powiedziałem wówczas: "Ludzie, to brzmi jak naprawdę kiepski Pearl Jam" – przyznał Conor Oberst.
Z taką opinią zdecydowanie nie zgadzali się przedstawiciele wytwórni, którzy uważali, że Scott Stapp, wokalista Creed, ma w sobie coś z Jima Morrisona. – Oczywiście to wypuścili i okazało się to największą rzeczą na świecie. Tak, to kolejny powód, żeby nigdy nie ufać mojemu osądowi – podsumował lider Bright Eyes.
Creed powrócił na scenę w 2024 po długiej przerwie
Formacja Creed powstała w 1994 roku. W pierwszym okresie działalności (do 2004 roku) zespół wydał trzy studyjne albumy – My Own Prison (1997), Human Clay (1999) i Weathered (2001). Po rozstaniu z wokalistą Scottem Stappem, pozostali członkowie Creed wraz z wokalistą Mylesem Kennedym założyli formację Alter Bridge. Zespół powrócił jeszcze w 2009 roku, wypuścił w świat krążek Full Circle i trzy lata później ponownie zawiesił działalność. Druga przerwa trwała ponad dekadę. W 2024 zespół powrócił i intensywnie koncertował po Stanach Zjednoczonych. Tak samo będzie w 2025: w lipcu i sierpniu odwiedzą USA oraz Kanadę.
Fani Creed zastanawiają się także, czy jest szansa, żeby zespół wydał kolejny studyjny album. Gitarzysta Mark Tremonti, nie tak dawno, wypowiedział się na ten temat w jednym z wywiadów.
– W styczniu 2025 jadę, na dwa miesiące, do Europy z zespołem Tremonti. Wrócę do domu, a w marcu wejdę do studia z Alter Bridge. Potem pojawia się znak zapytania, co dalej z Creed. Muszę promować, jak najbardziej album Tremonti. Największe ryzyko, na które się narażam, jest takie, że krążek Tremonti zostanie przyćmiony przez Creed. Zatem zachowanie równowagi wymaga zdecydowanie delikatności – powiedział Tremonti w wywiadzie dla Trunk Nation.