"Mellina" w Esce ROCK z powodzeniem emitowana jest już od ponad roku! Pierwszy epizod talk show, którego gościem był Tomasz Organek, wyemitowany został w styczniu 2023 roku, a od tamtej pory na charakterystycznej czerwonej kanapie zasiadli i zasiadły m.in. dr Joanna Wojsiat, Marta Niedźwiecka, Zbigniew Parafianowicz, Karol Paciorek, Maciej Makselon, Kazik Staszewski, Tomek Lipiński, Muniek Staszczyk, Majka Jeżowska, Małgorzata Ostrowska czy Karolina Korwin-Piotrowska.
Tym razem gościem odcinka był Krzysztof Zalewski! Artysta mocno zaskoczył polskich słuchaczy i słuchaczki, gdy w maju opublikował rapowany kawałek ZGŁOWY. Szczerym do bólu pod względem warstwy tekstowej numerem artysta oficjalnie zapowiedział nowy album. Wiadomo, że ten będzie nosił taki sam tytuł, jak pierwszy singiel i ukaże się we wrześniu tego roku - drugim singlem, zapowiadającym projekt został, wydany już trzy dni po premierze głośnego ZGŁOWY, utwór Kochaj.
Krzysztof Zalewski otwarcie o problemach z używkami
Również w rozmowie z Marcinem Mellerem artysta pozwolił sobie na dużo szczerości. Zalewski otwarcie opowiedział m.in. o śmierci swojej mamy, spotkaniu z ojcem, znanym aktorem i reżyserem Stanisławem Ignacym Brejdygantem, oraz o tym, kiedy dokładnie w jego życiu pojawiły się używki i jaki wpływ miały na niego, szczególnie na początku kariery. Muzyk z rozbrajającą szczerością wyznał z w "Mellinie", że na przesłuchaniu do programu "Idol" pojawił się na kacu i jak mówi, sam jest zaskoczony tym, że udało mu się przejść casting. Przypominamy, że Zalewski wygrał drugą edycję show, a już w 2004 roku wydał swój debiutancki album, Pistolet. Wydawnictwo spotkało się jednak z mieszanym odbiorem w branży, a sam artysta praktycznie zniknął ze sceny na kolejne prawie dziesięć lat.
Bardzo szybko po wygranej w "Idolu" muzyk miał zacząć nadużywać alkoholu i innych substancji psychoaktywnych, jak mówi jednak w rozmowie, problem ten nie wpłynął szczególnie na nagrania pierwszej płyty. Zalewski za jej niepowodzenie wini brak wystarczających umiejętności muzycznych w tym momencie swojego życia. Jak mówi jednak dalej muzyk, dziś jest zdania, że dobrze się stało, że Pistolet nie osiągnął sukcesu. Jak wyznał obawia się, że w przeciwnym razie on sam zatraciłby się w sławie, a mając duże pieniądze, a przez to praktycznie nieograniczony dostęp do używek, najpewniej dziś już nie byłoby go na świecie.
Nie czarujmy się, ta płyta nie jest za dobra - i też taki był odbiór ludzi. Myślę, że to było, przecież ja nie torpedowałem swoich wysiłków. To nie jest tak, że do studia przychodziłem pijany, czy robiłem piosenki nieprzytomny. Nie, ja robiłem wiesz, najlepiej, jak umiałem. Natomiast gdybym wtedy lepiej umiał śpiewać, lepiej umiał grać, lepiej umiał pisać teksty i odniósłbym wtedy sukces, to myślę, że już by mnie nie było, nie? Bo bym się nie zatrzymał, wiesz, miałbym dużo pieniędzy, bym popłynął już tak bez trzymanki. A tutaj jednak wiesz, ten alkohol i inne używki wchodziły coraz bardziej w moje życie, no ale jednak musiałem wiesz, bez tej sławy, bez splendoru, bez grania koncertów tak naprawdę, ja grałem w coverowych składach przez parę lat, żeby się utrzymać, musiałem jakoś ten wózeczek pchać. Musiałem się uczyć wiesz, zawodu i tak dalej, więc gdyby tego wszystkiego nie było, gdybym miał, wiesz, ludzi którzy mnie obsługują i tak dalej, to, to by było po wszystkim, to bym się nie zatrzymał - mówi artysta w “Mellinie” Eski ROCK.
