Zakk Sabbath udostępnił w końcu muzykę w streamingu
W 2014 roku gitarzysta Zakk Wylde, znany chociażby z formacji Black Label Society, a obecnie także z gry w Panterze, powołał do życia Zakk Sabbath. To oczywiście coverband, który oddaje hołd twórczości Black Sabbath. W skład grupy, oprócz Wylde'a, wchodzą także: basista Rob "Blasko" Nicholson (Ozzy Osbourne, ex-Rob Zombie) oraz perkusista Joey Castillo (ex-Queens of the Stone Age).
Osoby, które chciały posłuchać twórczości Zakk Sabbath w serwisach streamingowych przez lata musiały obchodzić się smakiem. Aż do teraz.
Dostępne jest już wydawnictwo zatytułowane Greatest Riffs. To zbiór wybranych coverów, które znalazły się oryginalnie na albumach Vertigo (2020) i Doomed Forever Forever Doomed (2024). Tak prezentuje się tracklista:
- The Wizard
- N.I.B.
- Iron Man
- Fairies Wear Boots
- War Pigs
- Sweet Leaf
- Into the Void
- Solitude
Zespół ogłosił także trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych. Rozpocznie się ona na początku grudnia 2024. I potrwa prawie 1,5 miesiąca. W roli ich supportu pojawią się inne coverbandy: ZOSO (Led Zeppelin) i The Iron Maidens (Iron Maiden).
– Poproszono mnie o podanie pięciu podstawowych rzeczy, które czynią życie wspaniałym: 1. Świetny przyjaciel; 2. Wspaniała pizza; 3. Black Sabbath; 4. Led Zeppelin; 5. Iron Maiden – powiedział Wylde.
Black Sabbath zagra jeszcze raz w oryginalnym składzie?
Na początku lutego 2017 roku formacja Black Sabbath dała ostatni koncert w rodzinnym Birmingham. Grupa jednak nie zagrała pożegnalnej trasy w klasycznym składzie. Przypomnijmy, że na scenie zabrakło perkusisty Billa Warda.
Ozzy Osbourne jasno podkreślił, że nie jest do końca zadowolony z tego, jak historia Black Sabbath się zakończyła. I chciałby zagrać chociaż jeden koncert w oryginalnym składzie.
Przez wiele tygodni perkusista w tym temacie milczał. W końcu jednak i on zabrał głos. – Melduje się w sprawie wszystkich tematów, które dotyczą potencjalnego występu Sabbath w Anglii. Mam ochotę zagrać kilka starych, ulubionych kawałków. Kochałem grać je wówczas, bardzo chciałbym zagrać je po raz ostatni – napisał w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Wygląda więc na to, że wszyscy muzycy są zainteresowani tematem. Czy doczekamy się jeszcze jednego koncertu Black Sabbath? Pożyjemy, zobaczymy...