O Brucie Dickinsonie nie przestaje być głośno, a wszystko to ze względu na ogromny światowy sukces jego najnowszego, pierwszego od prawie 20 lat, albumu solowego. Krążek The Mandrake Project zyskał uznanie nie tylko krytyczne, ale także te komercyjne, sprzedażowe, czego najlepszymi dowodami są pozycje, jakie krążek osiągnął na listach przebojów na całym świecie. W Niemczech i Szwecji album zadebiutował na szczycie, a w Wielkiej Brytanii na pozycji trzeciej, jest także w TOP 10 w wielu innych krajach: Finlandii, Szwajcarii, we Włoszech, Belgii, Holandii i Francji. Także w Ameryce Południowej The Mandrake Project znalazł się w pierwszej dziesiątce, zarówno w Brazylii jak i Meksyku. Jeśli chodzi o Polskę, wydanie fizyczne krążka zadebiutowało na miejscu drugim listy OLiS i trzecim ogółem.
Z napisania tego utworu Bruce Dickinson jest dumny najbardziej
Tymczasem w jednym z wywiadów Bruce postanowił wskazać, z napisania którego utworu ze swojej solowej dyskografii jest dumny najbardziej. Przypominamy, że muzyk ma na koncie, wliczając w to już najnowszy The Mandrake Project, siedem autorskich krążków. Okazuje się, że to na drugim z nich, czyli Balls to Picasso, który w czerwcu tego roku skończył 30 lat, pochodzi utwór, z napisania którego Dickinson jest najbardziej dumny. W rozmowie z magazynem "Revolver", ikona heavy metalu wskazała na pierwszy singiel z tego wydawnictwa, czyli przebój Tears of the Dragon. Jak artysta uzasadnia ten wybór?
Powiedziałbym "Tears of the Dragon" – bo nie wiem, co to znaczy. Ale to coś oznacza. Ta piosenka naprawdę działa na ludzi. To wpływa na mnie. Wiem, o czym to jest: chodzi o porzucenie, nie o bycie porzuconym, ale o oddanie się wszechświatowi, temu, co będzie dalej. Ale nadal nie wiem, dlaczego są to akurat "łzy smoka". Nigdy na to nie wpadłem. To działa i coś znaczy, ale nie wiem, dokładnie co to jest. I dlatego jest świetne - odpowiedział Bruce.