Z czego wynika niesłabnąca od lat popularność Metalliki? Lars Ulrich wysnuł wnioski

To Lars Ulrich założył w 1981 roku zespół, dziś znany na całym świecie jako Metallica. Do pochodzącego z Danii perkusisty szybko dołączył gitarzysta i wokalista James Hetfield, do momentu wydania debiutu skład uzupełnili gitarzysta prowadzący Kirk Hammett i basista Cliff Burton. Debiutancki album formacji, Kill 'Em All ukazał się 25 lipca 1983 roku i bardzo szybko został okrzyknięty jako ten, który na zawsze zmienił historię metalu. Grupa przez kolejne lata zapracowała sobie na miano legendy i faktem jest, że do dziś nie schodzi ze szczytu. Raptem w kwietniu ukazał się najnowszy album Metalliki - krążek 72 Seasons spotkał się z uznaniem krytyków, osiągnął też sukces komercyjny, debiutując na szczycie w Wielkiej Brytanii i genialnie radząc sobie w streamingu. Wydawnictwo to jest także jednym z najchętniej kupowanych w Polsce, jeśli weźmiemy pod uwagę pierwsze sześć miesięcy 2023 roku. Projekt promowany jest obecnie na monumentalnej trasie koncertowej, która także przyciąga tłumy. Przypominamy, że w ramach "M72 World Tour" Metallica zagra na warszawskim PGE Narodowym już 5 i 7 lipca 2024 roku.

Lars Ulrich o popularności Metalliki, mimo upływu lat

O kwestię niemalejącej od lat popularności zapytany został w jednym z najnowszych wywiadów sam Lars. Perkusista i założyciel udzielił wywiadu Jimowi Kerrowi ze stacji radiowej Q104.3, w którym powiedział, że sam jest zaskoczony tym, co mimo upływu czasu dzieje się wokół Metalliki. Ulrich mówi, że muzycy stale i na bieżąco obserwują ten temat, gdyż starają się go zrozumieć, nie jest to jednak łatwe. Lars zwrócił uwagę także na to, że grono fanów Metalliki zmienia się na przestrzeni lat, te poszerza się o coraz młodszych wielbicieli, którzy pojawiają się też na koncertach w ramach najnowszej trasy.

Perkusista zwrócił także uwagę na falę popularności, jaka dosięgnęła Metallikę za sprawą serialu Stranger Things. Muzyk jest zdania, że w dużej mierze miało to wpływ na fakt, iż młodzi ludzie przychodzą na trasę jego grupy, a on sam jest rozpoznawany nawet przez 10-latków. Lars mówi wprost, że to wszystko jest dla niego zupełnym szaleństwem, zwraca jednak uwagę, że teraz formacja na nieco dłużej, niż w samych początkach zwalnia tempo, nie przeszkadza to jednak wspaniałemu przyjęciu po trwającej, jak ostatnio sześcioletniej przerwie.

Ale to jest szalone, oddanie i wsparcie fanów na przestrzeni lat. I, oczywiście, to nie wszyscy ci sami fani. To działa jak drzwi obrotowe, zwłaszcza w następstwie, powiedzmy, fenomenu takiego jak Stranger Things zeszłego lata. Na wszystkich pokazach pojawiają się całkiem nowe, młode pokolenia, a ja jestem rozpoznawany przez 10-latków na ulicy. To naprawdę szalone, że po 42 latach ta przejażdżka wciąż ma miejsce i to jest całkiem szalone, że koncerty, które mamy tutaj w ten weekend w MetLife, są największymi koncertami, jakie kiedykolwiek graliśmy w aglomeracji Nowego Jorku, Jersey, w trzech stanach. Więc fakt, że to wciąż rośnie i w kontekście COVID-19, że istnieje tego rodzaju podekscytowanie, podziw, uznanie dla muzyki na żywo i że wszyscy świętują życie i bycie razem i tak dalej, to szalona rzecz. [...] Różnica teraz w porównaniu do sytuacji, powiedzmy 20, 30 lat temu, jest taka, że zwalniamy na tyle długo, aby to przyjąć i docenić miłość, hojność fanów i interakcję oraz to, jakie mamy szczęście, że wszyscy dzielimy się muzyką i wciąż możemy czuć, że jesteśmy tutaj i jak powiedziałem wcześniej, nadal łączymy się z fanami w miejscu, na którym się jesteśmy razem i nadal mamy pewien poziom muzyki i poziom, jak sądzę, intensywność i to może wzrosnąć i możemy poczuć, że dostarczamy towar na poziomie, którym nadal możemy się tym dzielić i czuć się dobrze z tym, co robimy - mówi Lars w wywiadzie.

Oto 10 utworów Metalliki, które poruszają trudne tematy: