Rudy Sarzo występował z dwoma najsłynniejszymi wokalistami Black Sabbath
Rudy Sarzo to kubańsko-amerykański basista, który na przestrzeni lat grał w takich zespołach, jak m.in. Quiet Riot czy Whitesnake. Miał także okazję występować na jednej scenie z dwoma wokalistami Black Sabbath.
W 1981 dołączył do zespołu dowodzonego przez Ozzy'ego Osbourne'a, a jego grę można usłyszeć na albumach koncertowych Speak of the Devil oraz Tribute. Długo jednak w składzie nie zagrzał miejsca. Odszedł w 1982 po śmierci swojego przyjaciela, gitarzysty Randy'ego Rhoadsa. Z kolei z Ronniem Jamesem Dio grał w latach 2004-2010 pod szyldem Dio.
Podczas wywiadu z Mattem Pinfieldem na antenie 955KLOS Sarzo przyznał otwarcie, że lepiej wspomina współpracę z Dio.
Kiedy zacząłem występować z Ronniem w 2004 roku, grałem już z różnymi zespołami przez ponad dwadzieścia lat. Pomyślałem wówczas, że już wszystko przeżyłem w tym temacie. Tak jednak nie było. Jeśli chodzi o granie z Ronniem to był zupełnie inny poziom muzycznej integralności, życzliwości i oryginalności. Ronnie zawsze brzmiał jak Ronnie. Ostatni raz zagrałem z nim 16 listopada 2009 roku. Następnego dnia trafił do szpitala. Później zasugerowano mu, aby zobaczył się z onkologiem. Przez kilka tygodni mieliśmy próby, bo mieliśmy pojechać do Anglii i Skandynawii, aby zagrać coroczną trasę świąteczną dla fanów. Muszę ci powiedzieć, że śpiewał niesamowicie – wspominał basista.
Ronnie James Dio, niestety, zmarł kilka miesięcy później, w maju 2010. Zmarł na raka żołądka w wieku 67 lat.
W przeszłości Sarzo, w podcaście Dorm Damage, powiedział z kolei: – Jeśli chodzi o lidera zespołu, porównując Ozzy'ego i Ronniego Jamesa Dio, wybrałbym Ronniego. [...] Wymagał od siebie jak najwięcej. Chodziło o to, żeby Ronnie dawał z siebie wszystko. Nie tylko dla zespołu, ale również dla publiczności i fanów. Nie było żadnych dramatów. Jedyny raz, kiedy może pojawiło się trochę dramatu, nastąpił wtedy, kiedy czuł, że nie dał z siebie wszystkiego, że na drodze stanęły mu jakieś trudności techniczne. Opuszczał scenę i czuł, że to nie był ten koncert, na który liczył. Szczerze mówiąc, nigdy nie słyszałem, żeby Ronnie miał zły wieczór. Po prostu utrzymywał poziom, na którym chciał występować.
Członkowie Black Sabbath zostaną uhonorowani w Birmingham
Muzycy, którzy stworzyli oryginalny skład Black Sabbath, mają otrzymać tytuł "Freedom of the City". To honorowy tytuł, który jest przyznawany osobom w uznaniu ich zasług dla rozwoju Birmingham. To jedna z najstarszych tradycji tego miasta. To właśnie w Birmingham muzycy Black Sabbath stawiali swoje pierwsze kroki, jeśli chodzi o karierę muzyczną.