Kwestia prawa autorskiego od wielu lat jest przedmiotem powszechnej dyskusji. Media na całym świecie co i rusz obiegają informacje o kolejnych pozwach, składanych przez jednych artystów przeciwko drugim, właśnie o naruszenie prawa autorskiego, a więc głównie bezprawne wykorzystanie fragmentu danego utworu, jego linii melodycznej czy tekstu. Specjaliści zwracają uwagę na liczne problemy, związane z interpretacją prawa autorskiego, na czym czerpią autorzy danych dzieł. Bardzo często kwestia ta dotyka także wykorzystywania muzyki, niezgodnie z prawem, w mediach społecznościowych.
Wytwórnie kontra Twitter
Choć większość platform działa na podstawie konkretnych umów, na podstawie których wykonawcy czerpią opłaty licencyjne z wykorzystania swojej muzyki, nie dotyczy to jednak przedstawicieli Twittera. Elon Musk i jego pracownicy od lat pozostają głusi na wezwania przedstawicieli branży muzycznej o uregulowanie kwestii prawa autorskiego. Sprawa znajdzie więc swój finał w sądzie, konkretnie w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Middle District of Tennessee. To właśnie tam złożony został pozew, oskarżający Twittera o wykorzystywanie muzyki, chronionej prawem autorskim, a przez to nagminne łamanie tego prawa. Sygnatariuszami pozwu jest aż siedemnaście największych firm i wydawnictw muzycznych w branży, na czele z Universal Music, Sony, EMI, Warner czy BMG. Złożyły one powództwo cywilne o odszkodowanie i zadośćuczynienie za umyślne i nagminne naruszenie praw autorskich. Pozew opiewa na 250 MILIONÓW dolarów!
Platforma Twitter, którą Elon Musk kupił w 2022 roku za 44 miliardy dolarów, od lat narusza prawa autorskie. Zarówno przed sprzedażą, jak i po niej, Twitter angażował się, świadomie ułatwiał i czerpał korzyści z naruszenia praw autorskich kosztem twórców muzycznych, którym Twitter nie płaci - brzmi fragment pozwu.
