Michael Stipe w Polsce przede wszystkim znany jest jako głos "Everybody Hurts", "Losing my religion" oraz "Shiny Happy People". Muzyka to jednak tylko jedno z wielu pól aktywności artystycznych tej postaci. Na przyszły rok zapowiedział także nową książkę oraz wystawę, w której ważną rolę będzie pełniła choreografia. Pozazdrościć kreatywności!
Praca w stylu, który preferuje Stipe ma zalety i wady.
- Nie mam managera, nie mam wytwórni – opowiada w rozmowie z Departures – po raz pierwszy w życiu nie mam kontraktu z nikim innym poza sobą samym. Mogę robić to, co zechcę.
Może to tłumaczyć dlaczego tak nieregularnie otrzymujemy od niego nowe nagrania. Przez ostatnie lata udzielał się przede wszystkim jako producent, współpracując między innymi z Fischerspooner na płycie "Sir" z 2018 roku. Jednak choćby zapisy z jego kanału YouTube oraz występ w Webster Hall w 2019 roku pokazują, że wokalista jest wciąż w dobrej formie.