Geezer Butler, który całkiem niedawno ogłosił, że przymierza się do przejścia na emeryturę, w najlepszy z możliwych sposobów podsumował swoją karierę. Nieoceniony basista legendarnego Black Sabbath, wydał, 6 czerwca 2023 roku swoją wyczekiwaną autobiografię - Into the Void: From Birth to Black Sabbath – and Beyond. Przy okazji promocji najnowszego projektu, artysta udzielił wielu już wywiadów, jednak to ten dla "Reader's Digest" zwraca szczególną uwagę.
Geezer Butler podsumowuje lata kariery
W wywiadzie basista podsumował lata swojej pełnej sukcesów kariery, wspominając kilka momentów, które szczególnie zapadły mu w pamięć. Jedną z takich sytuacji był koncert z 1997 roku, podczas którego perkusista Bill Ward, niespodziewanie, ukazał publiczności swoje przyrodzenie! Muzyk był świeżo po przebytym zawale serca, dlatego nie grał, jednak zapowiedział występ formacji. Tony Iommi, chcąc zrobić mu żart, po prostu ściągnął mu szorty - problem w tym, że Ward akurat nie miał na sobie bielizny! Butler wspomniał także o ostatnim koncercie Black Sabbath, jednak to zupełnie inna opowieść dosłownie mrozi krew w żyłach!
Polecany artykuł:
Tony Iommi zaatakowany dawniej przez nożownika!
Basista opowiedział o tym, jak publiczność reagowała na Black Sabbath na samym początku działalności zespołu. Za tym zaś wtedy ciągnęły się oskarżenia o promowanie satanizmu, a duży związek miało z tym umieszczenie grafiki odwróconego krzyża w książeczce do debiutanckiego albumu. Co prawda, w Wielkiej Brytanii i na terenie Europy nie budziło to takich kontrowersji, to zupełnie inaczej wyglądało to w Stanach Zjednoczonych, gdzie wspomniany krzyż nie został umieszczony w wydaniach płyty. Okazuje się, że podczas występów na terenie USA, publiczność rzucała grupie na scenę krzyże i egzemplarze Biblii, jednak jedna z osób posunęła się o krok dalej.
W trakcie pokazu w Nashville na scenę wtargnął mężczyzna, uzbrojony w nóż, i ruszył w kierunku Tony'ego! Iommi był akurat odwrócony, jednak w porę zauważył napastnika i zszedł mu z drogi. Okazuje się, że już po aresztowaniu, mężczyzna powiedział policji, że "chciał złożyć gitarzystę w ofierze".
Jednak w Stanach Zjednoczonych ludzie grozili nam i pojawiali się na naszych koncertach z krzyżami i bibliami. W Nashville ktoś wskoczył na scenę i rzucił się na Tony'ego z nożem. Na szczęście Tony odwrócił się, by kopnąć swój uszkodzony wzmacniacz i w porę zobaczył napastnika i zszedł mu z drogi. Policja aresztowała go, choć nie wiemy, co się z nim stało. Ale wiemy, że tłumaczył, że chciał poświęcić Tony'ego. Wariat - opowiedział Butler w wywiadzie.