Tom Morello wskazał metalowy zespół, którego brakuje w "Salonie Sław"
Rock and Roll Hall of Fame to muzeum rock and rolla i rocka znajdujące się w amerykańskim Cleveland. Zostało ono otwarte w 1983 roku. Natomiast od 1986 honoruje ono artystów, którzy swoją twórczością zapisali się w historii muzyki. Takie wyróżnienie otrzymują m.in. artyści solowi bądź zespoły, których płytowy debiut miał miejsce co najmniej 25 lat przed wprowadzeniem.
W tym roku do tego grona dołączyli: Mary J. Blige, Cher, Dave Matthews Band, Foreigner, Peter Frampton, Kool & the Gang, Ozzy Osbourne oraz A Tribe Called Quest.
Od lat kolejne nominacje do Rock and Roll Hall of Fame wzbudzają kontrowersje, ponieważ twórcy muzeum już dawno rozszerzyli pojęcie rock and rolla. Jak widać: do "Salonu Sław" dołączają także artyści, którzy reprezentują inne style muzyczne takie, jak hip-hop czy pop. Wciąż jednak w RaRHoF brakuje wielu wykonawców, którzy mają spore zasługi w rozwoju, szeroko rozumianego, rocka.
Tom Morello – gitarzysta znany przede wszystkim z formacji Rage Against the Machine – przyznał, że na to wyróżnienie od lat zasługuje grupa Iron Maiden. – Oni są na szczycie mojej listy już od pewnego czasu – powiedział muzyk w Paltrocast With Darren Paltrowitz.
Co ciekawe, brytyjski zespół był już dwukrotnie nominowany (ostatni raz w 2023). Wciąż jednak nie dostąpił tego zaszczytu. Całą sytuację w ubiegłym roku postanowił skomentować Bruce Dickinson, wokalista Iron Maiden. – Nie chcę być w Rock and Roll Hall Of Fame! Jeszcze nie umarliśmy. Niektórzy ludzie po prostu boją się metalu. Nie ze względu na charakter muzyki. Ale przez fakt, że nie jest to zgodne z ich światopoglądem na temat tego, czym powinna być muzyka popularna. Ona jest jednorazowa. Cóż, my nie robimy jednorazowej muzyki – powiedział w wywiadzie dla The Telegraph.
Tom Morello został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame w ubiegłym roku jako członek Rage Against the Machine. Gitarzysta miał także okazję przemawiać, kiedy do "Salonu Sław" dołączali The Clash czy Kiss. – Czuję się bardzo, bardzo szczęśliwy, że mnie do tego wpuścili – dodał Morello we wspomnianej już wcześniej rozmowie.