Z pewnością każdy i każda z nas - fani i fanki ciężkich brzmień, gitarowych klimatów - są w stanie wskazać tych wykonawców, wykonawczynie i zespoły, których cenią najbardziej. Od kogoś w końcu nasza przygoda z rockiem czy metalem się rozpoczęła, czyjaś twórczość wywołała w nas szczególne emocje, a dziś budzi wspomnienia.
Nie inaczej sytuacja ma się z tymi, których podziwiamy dziś my. Jon Bon Jovi być może nie byłby dziś w tym miejscu, gdyby nie jego fascynacją osobą Bruce'a Springsteena. Ciężko sobie wyobrazić, jak potoczyłaby się historia metalu, gdyby taki Lars Ulrich na przykład w pewnym momencie swojego życia nie zwrócił mocniej uwagi na twórczość Deep Purple i Diamond Head. Takich przykładów można by mnożyć w nieskończoność, a teraz grupę, która dla niego ma szczególne znaczenie wskazał Bret Michaels.
Bret Michaels wprost - to najlepszy zespół w historii!
Lider Poison był ostatnio gościem audycji radiowej w stacji AXS TV, której prowadzącym jest Sammy Hagar. Panowie rozmawiali między sobą właśnie na temat zespołów, które okazały się być w jakiś sposób szczególne dla ich własnej muzycznej ścieżki. W końcu prowadzący poprosił swojego gościa o wskazanie tej jednej, jedynej formacji, którą byłby w stanie śmiało określić mianem "zespołu wszech czasów".
Bret Michaels nie zastanawiał się zbyt długo, otwarcie wskazując, że dla niego największą grupą w historii muzyki do dziś pozostaje "najgłośniejszy zespół na świecie", czyli AC/DC! Hagar natychmiastowo przyznał swojemu koledze po fachu rację, mówiąc, że z wagi mocy muzyki Australijczyków zdawał sobie sprawę nawet Jimi Hendrix!
Jeśli już mam wskazać najlepszy, bezpośredni i bezkompromisowy zespół rock'n'rollowy... to byłby to AC/DC - stwierdził Bret Michaels.