W poniedziałek 22 maja zespół Rammstein rozpoczął europejską część swojej wznowionej trasy koncertowej. Pokaz miał miejsce na Litwie i został bardzo dobrze oceniony przez fanów, szczególnie ze względu na różnorodną setlistę, na której nie zabrakło nie granych od lat utworów czy muzycznych debiutów. Sporo mówiło się także o sytuacji, która miała miejsca na sam koniec występu, a mianowicie o upadku Tilla Lindemanna. Teraz ponownie cały świat wziął wokalistę na języki, sprawa jest jednak dużo poważniejsza...
Till Lindemann w ogniu poważnych oskarżeń!
Tuż przed koncertem na Litwie miała miejsce impreza z udziałem fanów i członków zespołu. Jedną z obecnych na wydarzeniu była kobieta o imieniu i nazwisku Shelby Lynn. To właśnie ona zamieściła na swoim Twitterze szokujący wpis. Wynika z niego, że Lynn została odurzona podczas imprezy, a następnie zaprowadzona do specjalnego pokoju, w którym czekał już właśnie Lindemann. Kobieta twierdzi, że wokalista chciał ją zmusić do odbycia stosunku, jednak ona odmówiła i uciekła, a za nią miał wybiec wzburzony muzyk. W szczegółowym wpisie Lynn twierdzi, że złe samopoczucie zaczęło się u niej po wypiciu małego Red Bulla/wódki i Prosecco oraz kieliszka Tequili, po których ta miała się zacząć czuć "jak zombie". Po ucieczce z pokoju Lindemanna, Lynn miała walczyć z wymiotami i utratą pamięci, które miały trwać u niej równo dobę. Kobieta twierdzi także, że po powrocie do pokoju hotelowego zauważyła, iż cała jest pokryta siniakami. Lynn nie wskazuje, kto miał ją bezpośrednio odurzyć.
Rammstein wydał oświadczenie
Zespół zdążył już zareagować na całą sytuację. Grupa wydała oświadczenie, którego treść brzmi:
W związku z krążącymi w Internecie zarzutami dotyczącymi Wilna, możemy wykluczyć możliwość, że to, o czym się mówi, miało miejsce w naszym środowisku. Nie są nam znane żadne oficjalne szczegóły śledztwa w tej sprawie.