Po latach przerwy zespół The Who zdecydował się powrócić na światowe sceny w 1999 roku, a jego skład tworzyli wtedy Roger Deltrey, Pete Townshend, John Entwistle i Zark Starkey. Niestety, już trzy lata później zmarł basista, jednak pozostali muzycy zdecydowali się kontynuować działalność, czego następstwem były dwa albumy: Endless Wire i Who i cała masa koncertów. Te ostatnie miały miejsce wiosną i latem ubiegłego roku i odbywały się głównie na terenie Wielkiej Brytanii, po ich zakończeniu jednak pojawiło się pytanie "co dalej?".
Jak przyszłość The Who widzi Pete Townshend?
W grudniu temat ten skomentował Pete Townshend. Gitarzysta w rozmowie z Record Collector otwarcie stwierdził, że tak naprawdę nie wie, co dalej z zespołem. Choć zaznaczał wtedy, że żadne ustalenia nie zostały poczynione, ubiegłorocznej trasy z pewnością nie można interpretować jako tej ostatniej i że ma kilka pomysłów na to, co można by jeszcze zrobić w ramach tak legendarnej formacji, to przyznał, że nie odbył jeszcze rozmowy z Daltreyem i dodał, że "z pewnością to koniec pewnej ery", a on obecnie jest już w takim wieku, że "koncertuje głównie dla pieniędzy".
Zbliża się koniec The Who?
Jakiś czas później głos zabrał wokalista. Roger Daltrey udzielił wywiadu dla "The Times", w którym także pojawił się temat przyszłości The Who. Muzyk potwierdził, że nie rozmawiali o tym z Townshendem, zaznaczył jednak, że nie pisze żadnej nowej muzyki i nie ma tego w planach na najbliższą przyszłość. Wokalista przyznał, że to najwyższy czas na to, by spotkać się w ramach zespołu i coś ustalić, dodał jednak, że "ta część jego życia już się skończyła".
Do sprawy znowu powrócił teraz gitarzysta. Townshend w nowym wywiadzie dla "Sound Up! Podcast" postanowił odnieść się do swoich słów, że przed The Who już tylko pożegnalna trasa. Muzyk powiedział, że nie miał na myśli nic takiego, a jeśli tak to wybrzmiało, to był zwyczajnie sarkastyczny