Jak to zgodnie stwierdził świat, we wtorek 27 sierpnia "piekło zamarzło". Tego dnia właśnie oficjalnie stało się jasne, że bracia Liam i Noel Gallagher doszli do porozumienia w sprawie reaktywacji brytyjskiej legendy rocka lat 90. i 2000., czyli Oasis. Formacja już w przyszłym roku zagra serię koncertów w Wielkiej Brytanii i Irlandii, wiadomo też, że w planach są występy poza Europą.
W tle tego wszystkiego, a także tego, co dzieje się w obozie Linkin Park, fani i fanki muzyki zaczęli wskazywać, na reaktywację których innych legend czekają obecnie szczególnie. Najczęściej pojawiają się w takich sytuacjach dwa brytyjskie zespoły: Pink Floyd i The Smiths. W przypadku drugiej z formacji, na komentarze fanów na portalu X zareagował Johnny Marr, który w odpowiedzi zamieścił jedynie zdjęcie, przedstawiające Nigela Farage - brytyjskiego polityka, lidera Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, Brexit Party oraz Reform UK, na którym ten ma dość niezręczny uśmiech. Właśnie dowiedzieliśmy się, z czego wynikała taka właśnie reakcja.
The Smiths mieli powrócić!
W czwartek 29 sierpnia Morrissey zamieścił na swojej oficjalnej stronie internetowej oświadczenie. Muzyk informuje w nim, że w czerwcu on i Marr właśnie otrzymali niezwykle lukratywną ofertę powrotu na światowe sceny jako The Smiths w 2025 roku. Takową złożyło AEG Entertainment Group, wokalista nie podał jednak niestety, jaka kwota wchodziła w grę.
Jak dodaje Morrissey, on sam wyraził chęć podjęcia się takiego projektu, wskazuje jednak, że cały proces zastopował właśnie gitarzysta, który miał zignorować ofertę. Póki co Marr nie odpowiedział na oświadczenie dawnego kolegi, warto jednak zauważyć, że bracia Gallagher jeszcze całkiem niedawno również obrzucali się inwektywami w mediach społecznościowych i wskazywali, że nie ma mowy o powrocie Oasis - a wszystko to działo się w czasie, gdy proces organizacji ich powrotu był już najpewniej bardzo zaawansowany. Pytanie jedynie, czy krok Morrisseya jest czymś podobnym, czy wręcz przeciwnie, stanowi on wyraz żalu za zmarnowanie takiej szansy - zwłaszcza w obliczu tego, jak świat zareagował na reaktywację Oasis.