Jak dziś rockuje?

The Rolling Stones - 5 ciekawostek o albumie "Sticky Fingers" | Jak dziś rockuje?

2025-04-22 15:53

Jeśli można byłoby wybrać tylko jeden album The Rolling Stones, który powinien zostać na zawsze zapamiętany, to pewnie wielu fanów grupy wskazałoby na "Sticky Fingers", kultowy krążek z jeszcze bardziej kultową okładką, którą zna każdy miłośnik muzyki rockowej.

The Rolling Stones i historia powstania albumu Sticky Fingers

Końcówka lat sześćdziesiątych nie była najłatwiejszym okresem dla brytyjskiej formacji The Rolling Stones. W lipcu 1969, w wieku 27 lat, zmarł założyciel i gitarzysta Brian Jones, który zmagał się z uzależnieniem od narkotyków oraz alkoholu i został wyrzucony ze składu dosłownie chwilę wcześniej.

Kilka miesięcy później zespół zagrał natomiast darmowy koncert na torze wyścigowym Altamont znajdującym się niedaleko San Francisco, który zakończył się tragicznie. Wydarzenie, na którym pojawiło się ponad 300 tys. ludzi, zostało zapamiętane z powodu działań gangu Hell’s Angels. Jego członkowie pełnili rolę ochroniarzy w trakcie koncertu zespołu, ale sytuacja szybko wymknęła im się spod kontroli. Zaczęli używać przemocy wobec publiczności. I to właśnie doprowadziło do śmierci 19-letniego Mereditha Huntera. Basista Bill Wyman przyznał otwarcie, że był to "najgorszy koncert w historii The Rolling Stones". 

Eska Rock_Lista najważniejszych brytyjskich zespołów rockowych w historii. Nie tylko Beatlesi i Stonesi

Grupa mierzyła się ponadto z problemami na polu biznesowym. Muzycy wypełnili kontrakt z wytwórnią Decca, ale musieli jeszcze uwolnić się od menadżera Allena Kleina. Mick Jagger i spółka niezbyt dobrze wspominają z nim współpracę. Zwłaszcza, że Klein przejął, w dość nieczysty sposób, prawa do wszystkich utworów zespołu nagranych w trakcie obowiązywania kontraktu z Deccą. Muzycy nie ukrywali także, że menadżer wstrzymywał wypłaty tantiem. – Kiedy czegoś chciałeś, błagałeś go, żeby ci wysłał pieniądze. Byłeś na minusie, więc nie imprezowałeś przez cały czas, tylko martwiłeś się, jak zapłacić rachunki – wspominał Wyman na łamach magazynu Classic Rock.

Klein zaniedbywał również płacenie podatków przez kilka lat. Muzycy musieli przez to wyjechać z Wielkiej Brytanii do Francji w 1971 roku po wydaniu krążka Sticky Fingers. W dodatku brytyjski rząd dość konkretnie podkręcił wówczas wysokość podatków, co jeszcze bardziej ułatwiło podjęcie takiej, a nie innej, decyzji. Później członkowie The Rolling Stones zostali mocno za to skrytykowani w przestrzeni medialnej.

Atmosfera dookoła nie była więc najlepsza. Muzycy byli jednak zmotywowani i nagrali, jak się okazało, jeden z najlepszych albumów w swojej dyskografii. I to w nowym składzie. Miejsce Jonesa zajął Mick Taylor, który szybko złapał nić porozumienia z pozostałymi. Główna część prac odbyła się między marcem a październikiem 1970 na terenie posiadłości Stargroves na południu Anglii, którą nabył wokalista Mick Jagger, z Jimmym Millerem w roli producenta. 

Nagrywanie, bez dwóch zdań, ułatwiło mobilne studio urządzone w ciężarówce. Stonesi tworzyli jednak także wcześniej. W 1968 powstała pierwsza wersja Sister Morphine. Z kolei w 1969, w Muscle Shoals Sound Studio w Alabamie, muzycy dołożyli You Gotta Move (cover bluesmena Freda McDowella), Brown Sugar i Wild Horses.

Dołączenie Taylora do składu było niewątpliwie momentem kluczowym. Gitarzysta – jak stwierdził Keith Richards – "na nowo scalił Stonesów". – Nasza muzyka zmieniła się prawie nieświadomie. Pisaliśmy z myślą o Micku Taylorze, być może nie zdając sobie z tego sprawy, bo wiedzieliśmy, że może zaproponować coś innego. Musieliśmy dać mu coś, co mu się spodoba. A nie ciągle ta stara bluesowa harówa, którą miał z Bluesbreakers Johna Mayalla. Szukaliśmy więc nowych sposobów – napisał Richards w swojej autobiografii Życie.

Duet Jagger-Richards zdecydowanie nie mógł w tamtym okresie narzekać na brak weny. – Najpierw ja pisałem melodię, a Mick słowa. Nie doszło do tego, co stało się z Lennonem i McCartneyem, którzy pisali zupełnie osobno. Każda nasza piosenka ma w sobie części od każdego z nas. Jedyną rzeczą na "Sticky Fingers", z którą nie mam nic wspólnego, jest "Moonlight Mile", bo nie było mnie przy tym, jak nagrywali – dodał gitarzysta w rozmowie dla amerykańskiego magazynu Rolling Stone kilka miesięcy po premierze płyty. – Wszyscy byliśmy zaskoczeni tym, jak ten album się ułożył. "Sticky Fingers" sam się poskładał.  

Trzeba też pamiętać, że na dziewiątym studyjnym albumie The Rolling Stones pojawiło się także mnóstwo muzyków sesyjnych m.in. saksofonista Bobby Keys, trębacz Jim Price czy Ian Stewart grający na fortepianie.  

Krążek Sticky Fingers pojawił się na półkach sklepowych 23 kwietnia 1971 roku nakładem wytwórni Rolling Stones Records. I osiągnął spory sukces. Wydawnictwo dotarło do pierwszego miejsca na listach przebojów zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Stanach Zjednoczonych (pokrył się tam trzykrotną platyną!). Był to pierwszy krążek Stonesów, który mógł pochwalić się takim wynikiem.

Zanim zespół uciekł do Francji, w marcu zagrał trasę po rodzimym kraju, która zakończyła się w londyńskim klubie Marquee. Dokładnie w tym samym, w którym Stonesi wystąpili po raz pierwszy na żywo, w lipcu 1962.  

Jakie ciekawostki skrywa album Sticky Fingers? Tego dowiecie się z galerii umieszczonej na samej górze niniejszego artykułu. 

Poniżej natomiast przypominamy zestawienie najlepszych rockowych utworów w historii, które zostało stworzone przez sztuczną inteligencję: