Ten nurt rocka wraca do łask po 40 latach! Czym jest AOR i kto go gra?

i

Autor: Pixabay

Ten nurt rocka wraca do łask po 40 latach! Czym jest AOR i kto go gra?

2023-07-21 11:44

Jego najsłynniejszymi twórcami są między innymi Foreigner, Journey, Van Zant, Survivor i FM. Po czym je poznać? Skupiali się na pisaniu melodyjnych rockowych piosenek, które momentalnie wpadały w ucho i idealnie radziły sobie w rockowych stacjach radiowych. Część z nich uznawana jest dziś za szczyt kiczu, inne zyskały status absolutnie kultowych. Nurt ten miał i ma nadal także polskich przedstawicieli, a pewien szwedzki zespół skutecznie wprowadza go ponownie na wielkie sceny.

Na sam początek rozszyfrujmy ten trzyliterowy skrót. AOR można odczytać jako „album-oriented-rock” czyli muzyka rockowa, której twórcy starają tworzyć nie tylko udane single, ale skupiają się na całych albumach. Inny sposób odczytania to „adult-oriented-rock”, czyli rock dla dorosłych. Nie chodzi o to, że zawiera jakieś nieodpowiednie dla młodych treści, wręcz przeciwnie: jest melodyjny, przebojowy i idealnie nadaje się do samochodu lub pracy. Jego zadaniem jest bawić, a nie kanalizować tak popularne w młodzieżowej rockowej muzyce emocje jak gniew, smutek czy frustracja. AOR ma w sobie rockowy pazur, ale jest on ładnie przypiłowany, polakierowany i zadbany. Oprócz gitar w aranżacjach ogromną rolę odgrywają klawisze, ale już nie organy Hammonda jak w Deep Purple, ale nowoczesne brzmienia elektronicznych instrumentów marek takich jak Yamaha, Kawai czy Roland. Organy ustępują miejsca syntezatorom.

Najbardziej znane zespoły z tego nurtu to lata 70-te i 80-te w USA oraz Kanadzie. W przypadku pierwszego kraju warto posłuchać wspomnianego Van Zant, który założył Johnny Van Zant – gitarzysta i wokalista znany z występów w Lynyrd Skynyrd, gdzie zastąpił swojego tragicznie zmarłego brata. AORowe wcielenia Johnny’ego jest zupełnie inne niż klimat bliski country, tradycji Południa i „Sweet Home Alabama”.

Z kanadyjskich kapel, których jest tu naprawdę sporo, warto wymienić choćby Triumph, który działał od 1975 roku do 1993. W XXI wieku kilkukrotnie się schodzili w ramach pojedynczych koncertów i promocji płyt. Ich albumy sprzedawały się w Kanadzie w złotych i platynowych nakładach.

Polacy nie gęsi, swój AOR także mieli. Najlepszym przykładem muzyki tego typu, podobnie jak całościowego podejścia do nagrywania albumów, są 2 grupy. Pierwsza to Emigranci, którzy wylansowali singiel „Na falochronie”, ale zdecydowanie znaleźć czas na przesłuchanie całej płyty „Rosja i Ameryka”. Jak zwykle, wspominając o tamtych czasach ma się ochotę westchnąć: „jaka szkoda, że Paweł Kukiz dalej się nie zajmuje śpiewem w takiej kapeli”.

Piosenkę „Na falochronie” możecie jeszcze usłyszeć na falach stacji z rockowymi przebojami, pojawia się także na playlistach w serwisach streamingowych. Znacznie bardziej zapomniana jest warszawska grupa Syndia założona przez Zbyszka Kondratowicza i Piotrka Urbanka w 1987. Udało im się wydać zaledwie jeden album, w którego nagraniach udział wzięli między innymi Grzegorz Skawiński i Piotr „Dziki” Chancewicz. Muzyków zaangażowanych w ten projekt znajdziecie później w zespole Edyty Bartosiewicz, w Kombii, w zespołach Perfekt, Bracia, Human i wielu innych. Prawdziwa śmietanka rocka lat 90-tych.

To wszystko jednak było wiele lat temu, a przecież nie można tylko i wyłącznie grzebać w przeszłości. Czy rzeczywiście tak bardzo się taka muzyka zestarzała i nie ma na nią już miejsca? To fakt, że rola stacji radiowych na rynku zmieniła się nieodwołalnie, a świat znów słucha singli ustawionych setkami na niekończących się playlistach. Nie znaczy to jednak, że nie da się grać melodyjnego rocka i znaleźć odbiorców. Najlepszym przykładem są Szwedzi z grupy The Night Flight Orchestra. Ich koncerty to prawdziwe rockowe show, a kawałki natychmiast wpadają w ucho.

W Polsce głód na melodyjnego rocka z elementami heavy metalu także daje o sobie znać. Odpowiedzieli na to między innymi muzycy z grupy White Highway, którzy wraz z przyjaciółmi z innych projektów stworzyli objazdowe show „Still of the night”. To najlepsza okazja by posłuchać na żywo, w pełnej krasie największych rockowych przebojów z czasów tryumfu AOR i siostrzanych gatunków.

Pol’and’Rock Festival - 10 występów, które przeszły do historii imprezy