Moja i twoja nadzieja w nowej wersji. To utwór, który zjednoczył Polskę
W 1997 roku Polska zmagała się z tzw. Powodzią Tysiąclecia, która nawiedziła głównie południową oraz zachodnią część kraju. Wówczas powstała także nowa wersja utworu Moja i twoja nadzieja zespołu Hey, który zjednoczył całą Polskę.
Kompozycja, przypomnijmy, powstała kilka lat wcześniej z myślą o pierwszym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (ostatecznie, nie stała się swoistego rodzaju hymnem). Tekst napisała Katarzyna Nosowska, z kolei za muzyczną stronę kompozycji odpowiadał gitarzysta Piotr Banach. Trafiła ona na debiutancki album szczecińskiej grupy zatytułowany Fire (1993). A gościnnie zaśpiewała w nim Edyta Bartosiewicz. Wokalistkę można usłyszeć także w legendarnej wersji z 1997.
W ramach specjalnego funduszu "Telewidzowie-Powodzianom" powstała specjalna płyta-cegiełka z utworem Heya. Do współpracy zaproszono m.in. Marylę Rodowicz, Grzegorza Markowskiego czy Czesława Niemena. Pomysłodawcą akcji był Andrzej Puczyński, szef PolyGramu, czyli obecnie Universal Music Polska, oraz ówczesny prezes ZPAV-u (Związek Producentów Audio-Video).
Na singlu wydanym w 1997 roku znalazło się pięć wersji utworu Moja i twoja nadzieja: dwie znane z albumu Fire (ta druga jest akustyczna), instrumentalna, jazzująca (w interpretacji Anny Marii Jopek) oraz ta nagrana w Izabelin Studio z udziałem gości.
W finale serialu Wielka woda – opowiadającym historię powodzi, która nawiedziła m.in. Wrocław (całość można obejrzeć w serwisie Netflix) – przypomniano teledysk zrealizowany do charytatywnej wersji kompozycji grupy Hey.
Polecany artykuł:
Teraz natomiast do sieci trafiła nowa wersja Mojej i twojej nadziei w wykonaniu kontratenora Jakuba Józefa Orlińskiego oraz pianisty i aranżera Aleksandera Dębicza.
– Pochodzę z Wrocławia i byłem świadkiem wielkiej powodzi w 1997 roku. W tamtym czasie utwór zespołu Hey odegrał ogromną rolę – jego nowa wersja, wykonywana przez wielu znanych artystów, była nie tylko charytatywnym singlem, ale przede wszystkim podnosiła ludzi na duchu. W mojej aranżacji wracam do tych wspomnień i emocji, starając się nadać piosence nieco bardziej filmowy, wręcz epicki ton – powiedział Dębicz, cytowany w informacji prasowej.
Całość zapowiada szykowany na 27 września album #LetsBaRock. Kompozycję udostępniamy natomiast poniżej:
– Razem z Jakubem postanowiliśmy włączyć ją do naszego albumu "#LetsBaRock" jako ukłon w stronę bogatej tradycji polskiego rocka – dodał Aleksander Dębicz.
