Tears For Fears i historia powstania kultowego albumu Songs from the Big Chair
Jest początek lat osiemdziesiątych. Przenosimy się do miejscowości Bath znajdującej się 150 km na zachód od Londynu. To właśnie tutaj Curt Smith i Roland Orzabal powołali do życia formację Tears For Fears, która narobiła sporo szumu w 1985 roku. I to nie tylko w rodzinnej Wielkiej Brytanii, ale również w Stanach Zjednoczonych.
Formacja zadebiutowała dwa lata wcześniej albumem The Hurting, na którym znalazł się m.in. Mad World. Czyli utwór, który stał się dość sporym przebojem. Muzycy na płycie zaprezentowali dość mroczną odsłonę synthpopowego brzmienia. – Byliśmy wówczas bardzo introwertyczni – przyznał, po latach, Smith, wokalista i gitarzysta Tears For Fears. Duet, który w studiu wspierali Ian Stanley (klawisze) i Manny Elias (perkusja), postanowił na kolejnym albumie trochę zmienić swoje podejście. I bardziej otworzyć się w kierunku słuchaczy. Zespół zaczął tworzyć nowy materiał na początku 1984 roku, w przerwach między kolejnymi koncertami. Zresztą, szybko do repertuaru na żywo dołączył premierowy Head Over Heels.
Prace odbywały się w studiu The Wool Hall położonym w wiosce Beckington. W sierpniu 1984 na rynku ukazał się Mothers Talk, pierwszy singiel zapowiadający Songs from the Big Chair. Zdecydowanie jednak istotniejsza okazała się premiera Shout, co nastąpiło trzy miesiące później. Wspomniany utwór zaostrzał apetyt fanów na więcej. I zwracał uwagę swoją podniosłością.
Został napisany w moim salonie na małym syntezatorze i automacie perkusyjnym. Początkowo miałem tylko refren, który był bardzo powtarzalny, niczym mantra. Zagrałem go Ianowi Stanleyowi, naszemu klawiszowcowi, i producentowi Chrisowi Hughesowi. Uważałem, że to będzie dobry utwór na album, oni natomiast byli przekonani, że stanie się hitem na całym świecie – przyznał wokalista i gitarzysta Roland Orzabal w książce Origins of a Song: 202 True Inspirations Behind the World's Greatest Lyrics Jake’a Grogana z 2018. Nie trzeba dodawać, że przeczucia okazały się słuszne...
Polecany artykuł:
Choć jeśli chodzi o podbój USA, kluczowy okazał się singiel numer trzy: Everybody Wants to Rule the World, który trafił na szczyt listy Billboard 200. Premierę miał w marcu 1985, niecały miesiąc po wydaniu albumu Songs from the Big Chair, który zdobiła charakterystyczna okładka. Czarno-białe zdjęcie przedstawiające Smitha i Orzabala stało się po latach ikonicznym dziełem.
Muzycy Tears For Fears mogli otwierać szampany. Płyta spotkała się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem. Amerykanie tłumnie walili do sklepów, aby kupić ich drugą płytę. Udało się osiągnąć pierwsze miejsce na liście Billboardu. Z kolei w Wielkiej Brytanii Songs from the Big Chair spędził w zestawieniu nieprzerwanie ponad 70 tygodni, aż do września 1986.
– Myślę, że ten album miał o wiele więcej głębi niż wiele innych albumów z tamtego okresu. A albumy o większej głębi mają tendencję, żeby pozostawać w pamięci na dłużej – powiedział Smith cytowany przez magazyn Spin. Ciężko się z tym ostatnim zdaniem nie zgodzić. Lata mijają, a do Songs from the Big Chair dalej chętnie się wraca.
Jakie ciekawostki skrywa Songs from the Big Chair? Tego dowiecie się z galerii, którą umieścili na samej górze niniejszego artykułu.