Chris Cornell rozpoczął karierę na początku lat 80., początkowo działając w cover bandzie The Shemps. W 1984 roku muzyk, wraz z Kimem Thayilą i Hiro Yamamoto, założył zespół Soundgarden. Formacja była jedną z kluczowych dla wytwórni Sub Pop, wraz z grupami Nirvaną, Alice in Chains i Pearl Jam, zalicza się ją do tzw. "Wielkiej czwórki grunge'u". Chris Cornell od samego początku zwracał uwagę opinii publicznej, nie tylko swoim sposobem bycia, ale przede wszystkim charakterystycznym, czterooktawowym głosem i bardzo precyzyjną techniką wokalną. Muzyk był także założycielem i frontmanem supergrupy Temple of the Dog, wokalistą Audioslave, prowadził również udaną karierę solową.
Stone Gossard otwarcie o Chrisie Cornellu. To dość powszechna opinia
To właśnie w muzycznym projekcie, powstałym jako hołd dla zmarłego Andrew Wooda, zetknęły się drogi Chrisa i Stone'a Gossarda. Współzałożyciel i gitarzysta Pearl Jam udzielił ostatnio wywiadu Riff TV, w którym opowiedział nieco więcej o zmarłym pięć lat temu artyście.
Stone jest zdania, że Cornell był jednym z najlepszych muzyków wszech czasów. Swoje twierdzenie oparł przede wszystkim na wspomnieniach ze wspólnej pracy w ramach Temple of the Dog. Gitarzysta powiedział, że do dziś jest pod wielkim wrażeniem umiejętności artysty, jego skłonności do poświęcenia, muzykalności i wrażliwości na drugiego człowieka. Nie da się ukryć, że jest to opinia dość powszechna - Chrisa Cornella uznaje się obecnie nie tylko za jednego z najlepszych muzyków rockowych w historii, ale też jeden z najlepszych głosów wszech czasów.
Im więcej słucham Chrisa i im bardziej zagłębiam się w to, co robił, kiedy tu był, jestem pod jego coraz większym wrażeniem, przede wszystkim jego naturalnego talentu. [...] Był tak hojny, że dał nam możliwość nagrania płyty po tym, jak straciliśmy naszego wokalistę Mother Love Bone z powodu przedawkowania heroiny. To był okropny czas. On był wspaniały…myślę, że jest jednym z najlepszych i największych muzyków wszech czasów - powiedział Stone w wywiadzie.